Gadu-Gadu "miesza się" do polityki
Komunikacja na linii Prezydent - Premier RP poważnie szwankuje, a małostkowość w stosunkach pomiędzy kancelariami tych instytucji bierze górę nad interesem Polski i Polaków. Z pewnym pomysłem, jak usprawnić nie tylko komunikację między głowami państwa, ale i urzędami, a także jak ułatwić im wsłuchanie się w głos wyborców wyszedł dziś producent komunikatora Gadu-Gadu.
30 stycznia br. przedstawiciele Gadu-Gadu wysłali do Kancelarii Prezydenta RP i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oficjalne pisma z propozycją nadania specjalnych numerów GG dla obu instytucji.
"Wiemy, jak istotną rolę w działaniach Kancelarii odgrywa aspekt komunikowania się, dlatego nasza propozycja ma na celu wprowadzenie dodatkowej, tak popularnej obecnie formy komunikacji, jaką jest Gadu-Gadu" - czytamy w piśmie.
Gadu-Gadu przygotowało w tym celu dla obu Kancelarii specjalne, niskie i unikatowe 3-cyfrowe numery Gadu-Gadu do komunikacji zarówno pomiędzy Prezydentem, jak i Premierem, a także z wyborcami. Wybór konkretnego numeru GG z podanego zakresu Gadu-Gadu pozostawiło do decyzji Prezydenta i Premiera.
Prezydentowi zaproponowane zostały numery GG: 103, 104, 105, 140, natomiast Premierowi: 101, 110, 120, 130.
Jeśli głowy państwa zdecydują się podjąć inicjatywę, Gadu-Gadu przekaże im specjalne oprogramowanie służące do sprawnego zarządzania masową korespondencją GG, które umożliwia m.in. ustawienie autorespondera, czy dostęp do wiadomości poprzez panel na stronie WWW. Z programu takiego korzysta m.in. były prezydent Lech Wałęsa (GG:1980), który w ciągu dwóch lat korzystania z GG (od 20 stycznia 2006 roku) otrzymał ponad 1,3 mln wiadomości od ponad 81 tys. osób (unikalnych numerów), a od kilku tygodniu można do niego także przesyłać wiadomości głosowe.
Przedstawiciele Gadu-Gadu mają nadzieję, że dzisiejsza propozycja spotka się z zainteresowaniem władz Polski i udrożni komunikację pomiędzy dwiema instytucjami. Oferta oczywiście jest bezpłatna - zapewniają.
Inicjatywa całkiem ciekawa, choć z drugiej strony, obserwując coraz częstsze blokowanie m.in. komunikatorów internetowych w urzędach i firmach, spowodowane obniżoną wydajnością pracowników zajętych pogaduszkami, rodzą się obawy, czy po kilku tygodniach nie trzeba będzie zablokować tego kanału komunikacji, bo zamiast pracować to nam się głowy państwa rozgadają. I wtedy przeciwnicy Gadu-Gadu dostaną kolejny argument do ręki, by przygryzać polskiemu słoneczku ;-)