Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Bywają różne fuzje. Encyklopedyczna formuła informuje, że jest to dobrowolne połączenie majątku kilku przedsiębiorstw w jeden organizm. Takie połączenie ma w przyszłości przynieść poprawę sytuacji połączonych organizmów. Niedawno opinia publiczna została poinformowana, że dwie spółki zamierzają połączyć się w jedną. Takich informacji codziennie podawanych są setki lub setki tysięcy. Jednak w przypadku tych dwóch spółek nie można przejść obojętnie.

robot sprzątający

reklama


Wystarczy spojrzeć, kogo dotyczy megafuzja. Otóż Deutsche Borse AG oraz New York Stock Exchange znajdują się w końcowej fazie negocjacji w sprawie fuzji dwóch największych giełd światowych.

Jeśli chodzi o giełdę niemiecką, to nie jestem jej wielbicielem. W swojej karierze zawodowej nie znalazłem tam zbyt wielu cennych informacji związanych z inwestowaniem. Być może było tak ponieważ nie spotkałem na rynku niemieckim spółek potrafiących wypłacać dywidendę co miesiąc, co kwartał, co pół roku czy co rok. Oczywiści na NYSE takich spółek jest bardzo wiele. Średnia liczba w kwartale spółek wypłacających dywidendę kwartalną i spełniającą kryterium jakości efektywności dywidendy (div yield > 10 TBond yr) wynosi nie mniej niż 450-460 spółek. I właśnie dzięki takiej liczbie można wybierać bardzo ciekawe obiekty inwestycyjne.

Kolejna sprawa dotycząca megafuzji dwóch giełd to ograniczenie kosztów działania. Według szacunków opublikowanych w The Wall Street Journal oszczędności wynikające z fuzji mają wynosić około 300 mln USD, a taka kwota odpowiada 10% kosztów dla NYSE i Deutsche Borse. W dzisiejszych czasach trzeba redukować koszty i taki argument jest jak najbardziej logiczny. Z drugiej strony skoncentrowanie handlu na połączonym rynku spowoduje zmianę charakteru innych rynków. Pozostałe giełdy (m.in. londyńska, moskiewska, tokijska czy chińska) zmienią swój charakter na lokalny. Brzmi to dziwnie, ale niestety taka przyszłość czeka te rynki.

Polska giełda również zmieni swój charakter. Z aktualnie lokalnego rynku polska giełda zamieni się w coraz mocniej marginalny rynek. Nie wiem, na ile pomogą nowe przedsięwzięcia, takie jak wydłużenie czasu pracy. Niewiele w tym zachęcającego. Proszę sobie popatrzeć na wielkość obrotów na polskiej giełdzie. Były słabe, są słabe i wątpię, czy ulegną poprawie. Jeśli obecnie, według stanu na 18 lutego 2011 roku, na GPW notowanych jest 398 spółek (dane według gpw.pl), to może 3-5 spółek daje możliwość bezpiecznego inwestowania. O co chodzi?

Ano właśnie rzecz sprowadza się do wielkości dywidendy. Na NYSE w 1 kwartale można znaleźć około 450-460 spółek, gdzie dywidenda spełnia kryterium jakości efektywności dywidendy. Zatem spośród tej grupy można znaleźć 52 spółki wypłacające dywidendę kwartalną i miesięczną. Następnie należy tak je dobrać do portfela, aby dywidenda spływała na rachunek dokładnie 1 raz w tygodniu. Czy takie możliwości daje warszawski parkiet? Nie daje i jeszcze długo nie będzie takich możliwości. Zatem nie można wykluczyć, że w tym roku znowu dojdzie do zmniejszenia udziału inwestorów fizycznych w ogólnych obrotach osiąganych na warszawskim parkiecie. Bo po co inwestować tam, gdzie ryzyko inwestycyjne jest trudne do oszacowania, a zamiast tego można wybrać rynek, gdzie ryzyko inwestycyjne jest zminimalizowane.

Proszę sobie wyobrazić, że 22 lutego 2011 roku trzeba być posiadaczem akcji, gdzie div yield wynosi 10,4%, a dywidenda wypłacana jest co miesiąc. Kurs zamknięcia w dniu 18 lutego 2011 roku wynosił 8,88 USD, co odpowiadało 25,42 PLN. Sprawdzimy za 1 miesiąc, za 3 miesiące i za 6 miesięcy oraz za 12 miesięcy, jak wspomniana akcja się prezentowała. Porównamy sobie z akcjami notowanymi na GPW SA i wtedy okaże się, czy lepiej było inwestować na minilokalnym rynku czy przenieść swój kapitał na megarynek. Bo spółka, gdzie dywidenda wypłacana jest co miesiąc, z akcjonariuszami dzieli się od 1991 roku, czyli od momentu powołania GPW SA do życia. Jeśli chodzi o kwotę w wysokości 25,42 PLN, to w dniu 21 lutego 2011 roku za taką kwotę notowane były takie akcje, jak Orzeł Biały (OBL), Prochem (PRM) oraz Agora (AGO). I właśnie do tych trzech obiektów dokonane zostanie porównanie.

Bo jeśli mogą być dokonywane fuzje między przedsiębiorstwami, to można również dokonać fuzji portfeli. Na czym taka fuzja polega, to postaram się opisać w najbliższym czasie.

Andrzej Filipek

Jest specjalistą w opracowaniu portfeli inwestycyjnych zbudowanych z akcji notowanych na NYSE i systematycznie wypłacających dywidendy. Pracuje jako Analityk Finansowy oraz komentator ekonomiczny.

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi "rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na podstawie niniejszego komentarza.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E


Tematy pokrewne:  

tag inwestowanietag giełdatag fuzjetag dywidenda