Czy tym razem parlament w Paryżu przyjmie ustawę, która umożliwi odcinanie internautów? Nawet jeśli do tego dojdzie, ustawa może wkrótce okazać się sprzeczna z unijnym prawem.
reklama
Rząd francuski, chcąc ukrócić zjawisko piractwa w sieci, opracował ustawę, na mocy której możliwe będzie odłączanie internautów, którzy notorycznie pobierają filmy czy muzykę z internetu. Uchwalenie ustawy było pewne, gdyż miała ona poparcie prezydenta, rządu i partii rządzącej. Zdziwieniu w Paryżu nie było końca, gdy okazało się, że Zgromadzenie Narodowe ustawę jednak odrzuciło.
Teraz francuski parlament podejmie drugą próbę uchwalenia ustawy, której wejście w życie byłoby realizacją jednej z obietnic wyborczych prezydenta Sarkozy'ego. Wcale jednak nie jest powiedziane, że ustawa zacznie obowiązywać. Plany francuskiemu rządowi może pokrzyżować Parlament Europejski - informuje serwis Ars Technica.
Europosłowie wielokrotnie bowiem stawali już po stronie internautów, argumentując, że odłączanie ich od internetu narusza prawo do prywatności. Aby bowiem to zrobić, konieczne jest sprawdzenie, co użytkownicy robią w sieci. Pakiet telekomunikacyjny, nad którym pracuje obecnie Parlament Europejski, ma zabronić odłączania internautów bez zgody sądu.
Może się okazać, że francuska ustawa będzie obowiązywać bardzo krótko. Trzeba bowiem pamiętać, że unijne prawo stoi nad krajowym.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*