Przedsiębiorcy wygrywają z fiskusem walkę o zwrot VAT z tytułu stosowania 8-procentowej zamiast 5-procentowej stawki VAT przy sprzedaży dań na wynos. Na początku sierpnia 2024 r. jeden z dyrektorów Krajowej Izby Skarbowej wycofał z NSA swoją skargę kasacyjną w tej sprawie.
reklama
Firmy z branży gastronomicznej od wielu lat borykają się z pewnego rodzaju chaosem prawnym, jaki towarzyszy ich działalności w kwestii ustalania stawek opodatkowania podatkiem od towarów i usług. Dla przykładu, makaron podany w restauracji w ramach usługi gastronomicznej podlega 8-procentowej stawce VAT, ale już ten sam makaron podany z owocami morza - 23-procentowej. Z kolei sprzedaż makaronu z krewetkami zapakowanego w pojemnik, przeznaczonego do samodzielnego odgrzania przez klienta w domu - traktowana jest jako dostawa towarów spożywczych i podlega tylko 5-procentowej stawce VAT.
Przedsiębiorcom w praktyce trudno jest się w tym połapać. Dochodziło nawet do sytuacji, gdy w niemal identycznych przypadkach fiskus wydawał odmienne rozstrzygnięcia. Tak było np. w sprawie z 4 sierpnia 2021 r., sygn. akt I SA/Po 292/19 (wyrok WSA w Poznaniu). Franczyzobiorca stosował stawki 5 proc. dla części posiłków sprzedawanych na wynos, czyli jak dla dostawy towarów, i 8 proc. dla części dań spożywanych w lokalu, czyli ze stawką dedykowaną dla sprzedaży usług.
Skąd wziął te stawki? Z interpretacji indywidualnej wydanej przez organ podatkowy dla swojego franczyzodawcy, czyli przedsiębiorcy, w oparciu o którego schemat sprzedaży swoją działalność prowadzi franczyzobiorca. W przypadku tego ostatniego fiskus stwierdził, że zaniżał on stawki opodatkowania VAT. Gdy przedsiębiorca podniósł argument oparcia się w ustalaniu stawek na interpretacji indywidualnej wydanej jego franczyzodawcy, organ podatkowy odpowiedział, że interpretacje podatkowe nie stanowią w Polsce źródeł prawa powszechnie obowiązującego, stąd ta, na którą powołuje się firma, nie jest wiążąca w jej sprawie.
Organ postanowił więc ocenić podatnika indywidualnie i uznał, że prowadzi on restaurację bez względu na to, czy sprzedaje w niej posiłki na miejscu czy na wynos. Jak argumentował, przy ustalaniu odpowiedniej stawki należy posłużyć się Polską Klasyfikacją Wyrobów i Usług. Stawkę 5 proc. VAT można stosować dla sprzedaży gotowych posiłków i dań sklasyfikowanych pod nr PKWiU 10.85.1. Natomiast aktywność przedsiębiorcy należy klasyfikować pod numerem PKWiU 56.10.1, jako usługi restauracji i pozostałych placówek gastronomicznych, i jako usługi opodatkować 8 proc. VAT.
W wyroku z 22 kwietnia 2021 r., w sprawie J.K. przeciwko dyrektorowi Izby Administracji Skarbowej w Katowicach, Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że o klasyfikacji czynności jako dostawy towaru czy sprzedaży usługi decyduje sam klient, a dokładniej - jego ostateczna decyzja co do tego, czy chce skorzystać z oferty lokalu wraz z obsługą, czy zabierze produkt do domu, z obsługi tej rezygnując (sygn. akt C-703/19). Wydawało się, że wyrok unijnego trybunału zakończy spory interpretacyjne przedsiębiorców z fiskusem.
Pół roku po wydaniu ww. rozstrzygnięcia TSUE, i na jego podstawie, w październiku 2021 r. jedna z polskich firm wystąpiła o zwrot nadpłaconego jej zdaniem VAT w latach 2016 i 2017. Obarczała wówczas sprzedaż posiłków na wynos (m.in. frytki, tortille oraz napoje) stawką VAT 8 proc., podczas gdy jak wynika z wyroku C-703/19 - należną była tylko stawka 5 proc.
Organy podatkowe obu instancji stwierdziły, ze przedsiębiorca błędnie odczytuje wyrok TSUE nie jako wskazówkę interpretacyjną, a instrument do zmiany stawki opodatkowania z 8 na 5 proc.
Natomiast grupowanie PKWiU - „Gotowe posiłki i dania”, których sprzedaż podlega 5 proc. VAT, obejmuje przygotowane, przyprawione i ugotowane posiłki i dania, zamrożone lub w puszkach, pakowane próżniowo lub przy pomocy innej technologii opakowań ze zmodyfikowaną atmosferą, składające się co najmniej z dwóch różnych składników (z wyłączeniem przypraw itp.), nieprzeznaczone do bezpośredniego spożycia, które zwykle są pakowane i etykietowane z przeznaczeniem na sprzedaż.
Jednak pod tym grupowaniem nie identyfikuje się wskazanych przez przedsiębiorcę posiłków i napoi, ponieważ przygotowywane są one przez niego i oferowane w punktach gastronomicznych do spożycia na miejscu lub na wynos.
Nie są produktami zamrożonymi czy pakowanymi próżniowo.
Są przeznaczone do bezpośredniego spożycia, jako efekt końcowy usługi gastronomicznej (a zatem ze stawką 8 proc. VAT).
Dodatkowo według organów zwrot VAT nie przysługuje, jeśli podatnik nie wykaże poniesienia straty finansowej, a o takowej nie ma mowy, skoro ciężar zapłaty ewentualnego wyższego podatku poniósł ostateczny nabywca produktu.
Wojewódzki sąd administracyjny orzekł, że to organy błędnie interpretują przedmiotowy wyrok unijnego trybunału, przepisy ustawy o VAT oraz dyrektywy 2006/112/WE w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej, odwołując się przy identyfikacji podejmowanych przez podatnika czynności do klasyfikacji PKWiU czy PKD.
Z wyroku wyraźnie wynika, że identyfikacji tego, czy działania podatnika stanowią dostawę gotowych dań, posiłków i napojów, czy stanowią usługę związaną z wyżywieniem, należy dokonywać z uwzględnieniem charakteru i zakresu usług towarzyszących dostawie gotowej żywności, oraz ostatecznego sposobu zakupu produktu przez klienta końcowego.
Jeżeli nie zdecyduje się on na skorzystanie z zasobów materialnych i ludzkich udostępnionych przez przedsiębiorcę, zasoby te nie mają dla niego decydującego znaczenia i w tym przypadku należy uznać, że dostarczaniu żywności lub napojów nie towarzyszy żadna usługa wspomagająca i że przedmiotową transakcję należy zaklasyfikować jako dostawę towarów (5 proc. VAT) [wyrok WSA w Poznaniu z 5 kwietnia 2023 r., sygn. akt I SA/Po 81/23].
W lipcu 2023 r. dyrektor izby administracji skarbowej wniósł skargę kasacyjną od tego wyroku. Postanowieniem z 2 sierpnia 2024 r. Naczelny Sąd Administracyjny umorzył postępowanie kasacyjne (I FSK 1187/23), bo pismem z 23 lipca 2024 r. organ wycofał swoją skargę. Wygląda na to, że fiskus w końcu się poddał w obronie słuszności swojego stanowiska i teraz przedsiębiorcy z branży gastronomicznej będą mogli łatwiej dochodzić zwrotu VAT z tytułu odprowadzania zawyżonych stawek przy sprzedaży dań i napojów.
Autor: Robert Nogacki, radca prawny, partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec, specjalizująca się w doradztwie prawnym, podatkowym oraz strategicznym dla przedsiębiorców
Czytaj także: Obsługa prawna firm - jakie usługi warto rozważyć?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|