Biuletyn Informacji Publicznej (BIP)  to system stron internetowych służący powszechnemu i bezpłatnemu dostępowi do informacji publicznej. Ten system składa się ze strony głównej oraz ze stron podmiotowych. Strona główna zawiera podstawowe informacje o podmiotach - adresy, telefony, adresy e-mail, adresy stron itd.

Przetarg na świadczenie usługi hostingu Strony Głównej BIP wraz z migracją danych został ogłoszony 25 lutego. Do 6 marca można było składać dokumenty, a 13 marca wybrano najkorzystniejszą ofertę. Trzeba było to zrobić, bo aktualna umowa na usługę hostingu kończy się z dniem... 31 marca. Przetarg - jak sami widzicie - został ogłoszony na ostatnią chwilę.

Na ostatnią chwilę i po taniości

Zwycięzcą przetargu jest łódzka firma Nabino Sp. z o.o. Dokładnie ta sama, która została wybrana przez Państwową Komisję Wyborczą do obsługi systemów wyborczych. W przetargu na hosting SG BIP spółka uzyskała szczególnie dużo punktów w kryterium ceny, które miało wagę 95%. Możemy więc śmiało powiedzieć, że firma Nabino wygrała kolejny przetarg organizowany na ostatnią chwilę, a wygrała go dzięki niskiej cenie.

Oczywiście spółka Nabino ma pełne prawo brać udział w przetargach i je wygrywać. To jest podmiot rynkowy, który musi wykorzystywać nadarzające się okazje do wzięcia zamówienia. Pytanie brzmi, czy prawo oraz urzędnicy nie stwarzają zbyt łatwych okazji? 

Na stronie Centrum Projektów Informatycznych znajdziemy dokumenty związane z przetargiem. Jednym z nich jest wyjaśnienie treści SIWZ. W dokumencie znajduje się odpowiedź na prośbę o zmianę daty świadczenia usługi na początek maja. Zamawiający odpowiada, że obecna umowa kończy się 31 marca, a wymagana jest ciągłość działania. Widzimy w każdym razie, że przedsiębiorcy zainteresowani zamówieniem mieli zastrzeżenia co do czasu, jaki pozostał na przygotowanie się do świadczenia usługi. 

Oczywiście nie można wykluczyć, że przetarg ten mogłaby wygrać firma Nabino, nawet gdyby zorganizowano go rok wcześniej. Dobrze, ale ten przetarg jednak nie odbył się wcześniej i może to niepokoić.

"Byłoby to dość zabawne..."

Informacje o wymaganiach stawianych przez zamawiającego znajdziecie w dokumencie OPZ, czyli Opisie Przedmiotu Zamówienia. Tutaj ciekawej rzeczy dopatrzył się Piotr Waglowski, prawnik i autor serwisu Vagla.pl. Otóż w OPZ mówi, że "Wykonawca musi zapewnić dostępność SG BIP zgodnie z wymaganiami zawartymi w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 18 stycznia 2007 r. w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej". To rozporządzenie w swej treści odwołuje się do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 11 października 2005 r. w sprawie minimalnych wymagań dla systemów teleinformatycznych. To ostatnie z wymienionych rozporządzeń zostało uchylone w 2010 r. 

- Delegacja ustawowa się zmieniła, akt wykonawczy obrócił się wniwecz, ale rozporządzenie w sprawie BIP, które się do niego odwołuje, nie zostało zmodyfikowane. W efekcie akt wykonawczy do ustawy o dostępie do informacji publicznej, z którym ma być zgodne zamówienie, kieruje dziś w próżnię. I byłoby to dość zabawne, gdyby nie to, że nie jest - zauważa Piotr Waglowski w tekście pt. Spółka od systemu wyborczego wygrała przetarg na hosting BIP. Musi zrealizować nieistniejące wymagania.

BIP padnie? Afery nie będzie

Przetarg na stronę BIP przedstawia nieco inny problem niż przetarg na system wyborczy. Kiedy PKW wychodziła na kolejne konferencje prasowe, nie mogąc ogłosić wyników wyborów, wszyscy to widzieli i wszyscy rozumieli wagę problemu. System wyborczy to problem ogólnonarodowy. Jeśli strona BIP będzie działać źle, będzie to problem dla wielu pojedynczych jednostek. Nie będzie konferencji prasowych i pytań o dymisje. Czy to oznacza, że nie mamy problemu? Nawet jeśli dziś nie korzystasz ze strony BIP, jutro możesz być do tego zmuszony. Płacisz za to, obywatelu, więc masz prawo wymagać jakości.. 

Gdy pojawiły się problemy z systemem wyborczym, spierano się o to, czy to wina PKW, czy złego prawa zamówień publicznych. Niestety wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z mieszanką problemów wynikających z prawa oraz pewnego rodzaju urzędniczej niefrasobliwości.