Facebook poinformował wczoraj o drobnej, ale jednak bardzo oczekiwanej zmianie w zasadach prywatności. Nowi użytkownicy na Facebooku będą domyślnie publikować wpisy tylko dla znajomych. Do tej pory każdy nowy użytkownik Facebooka domyślnie zamieszczał wpisy publiczne. Sprawiało to, że niektóre osoby były zaskoczone tym, do jak wielu osób dotarły ich wynurzenia.

Facebook ma zamiar wprowadzić również "dymek" przypominający o tym, że można zmienić ustawienia widoczności wpisów.

Ponadto w ciągu następnych tygodni Facebook ma wprowadzić nowe rozszerzone narzędzie do sprawdzania poziomu prywatności, która ma pomóc ludiom w zorientowaniu się, do kogo docierają ich wpisy, jakich aplikacji używają, kto może widzieć elementy ich profilu itd.

Decyzja Facebooka o ograniczeniu domyślnej widoczności wpisów niewątpliwie jest dobra dla prywatności, ale wiele osób zadaje sobie proste pytanie - dlaczego dopiero teraz?

Czy chodzi o młodzież?

Sam Facebook twierdzi, iż zrozumiał, że przypadkowe ujawnienie informacji osobom niepowołanym jest zawsze gorsze niż przypadkowe zawężenie grona ludzi, którzy zobaczą wpis. Jest to prawda, ale ludzie z Facebooka są inteligentni i z pewnością wiedzieli o tym od dawna. Jakoś trudno sobie wyobrazić, by Facebook "nagle zrozumiał", co robi źle. Firma musiała raczej dojść do wniosku, że nowe podejście do prywatności się jej opłaci.

Coraz więcej się mówi o prywatności w sieci. W Unii Europejskiej jesteśmy u progu wielkiej reformy ochrony danych. Coraz więcej ludzi zaczyna sobie cenić szanowanie ich prywatności. Możliwe, że Facebook chce dostosować do tego swój wizerunek.

Jest jeszcze coś. Prywatność zaczyna się dobrze sprzedawać, także wśród młodych ludzi. Tymczasem Facebook musi dbać o młodych użytkowników, bo młodzież zaczyna się do Facebooka zrażać. Młodzież nie lubi, jak "starzy" komentują albo lajkują ich wpisy. Młodzi ludzie już wiedzą, że w internecie można sobie narobić problemów. Stąd może się brać popularność Snapchata wśród nastolatków. Daje on poczucie prywatności i nawet jeśli czasem to poczucie było złudne, to jednak było. Nie jest tajemnicą, że Facebook stara się konkurować ze Snapchatem.

Warto zauważyć, że gdy w październiku ubiegłego roku Facebook umożliwił nastolatkom zamieszczanie wpisów publicznych, również zmienił im domyślne ustawienie widoczności postów.