Brookes miała zostać na Facebooku obrzucona "złośliwymi i nieprawdziwymi" komentarzami po tym, jak umieściła w witrynie wpis na temat jednego z byłych uczestników programu X Factor - informuje Guardian (zob. Facebook forced into revealing identities of cyberbullies).

Czytaj także: Facebook wycofuje się ze wspierania IE7

Brytyjkę oskarżano w społecznościowej witrynie m.in. o pedofilię oraz sprzedaż narkotyków. Komentarze tego typu pisano z fałszywych kont, jednak jak się później okazało, Facebook nie miał większych problemów z przyporządkowaniem ich do faktycznych danych internautów.

Jedną z kar, jaka spotka sprawców oszczerstw, ma być publiczne ujawnienie ich danych osobowych. Chcę, by ich tożsamość została ujawniona - mówi Brookes. - Oni chcieli tego samego dla mnie, dodatkowo ingerując w moje życie. Nie prosiłam o to. Chcieli reakcji z mojej strony, więc teraz ją mają.

Brookes już teraz zapowiada, że będzie się domagała dla "internetowych trolli" dodatkowych kar, czyniąc proces "najsilniejszym z możliwych". Warto przypomnieć, że Facebook wykorzystywany jest często również przez cyberprzestępców, którzy bazują zwykle na niewielkiej wiedzy technologicznej internautów. Niedawno oszuści zapewniali na przykład o możliwości wyłączenia układu Timeline, jednak finalnie użytkowników kierowano na strony ze złośliwym oprogramowaniem.

Czy ujawnienie informacji na temat osób znęcających się na Facebooku ukróci tego typu procedery? Prawdopodobnie nie, jednak jeśli sądy będą stosowały coraz dotkliwsze kary za taką działalność, z pewnością większa grupa internautów uświadomi sobie, że anonimowość w sieci to tylko złudzenie.

Czytaj także: Oś czasu na Facebooku dla każdego i mobilnie