Bycie firmą transportową oznacza spełnienie szeregu wymogów - takich jak dla korporacji taksówkowych. Jak orzekł Europejski Trybunał Sprawiedliwości, Uber w Europie nie może być traktowany jako firma technologiczna. Jaki scenariusz czeka firmę na naszym kontynencie?
reklama
Uber, obecny na Starym Kontynencie od 5 lat, nie ma tu łatwego życia - w kilku krajach (np. Dania) problemy prawne sprawiły, że firma wycofała się z tych rynków. Orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości jest efektem sprawy, którą wytoczyli taksówkarze z Barcelony.
Uber twierdzi, że nie jest firmą taksówkarską, tylko technologiczną - świadczy usługę pośrednictwa, dostarczając aplikację, z której korzystają kierowcy i pasażerowie. Według Trybunału Sprawiedliwości to jednak "usługa w dziedzinie transportu".
Zmienia to losy Ubera o tyle, że każdy kraj europejski może na swoim rynku regulować jego działalność jak firmy transportowej. To oznacza większe wymagania prawne wobec samochodów i kierowców, a tym samym - wyższe koszty działania firmy. Czy to oznacza, że popularność Ubera w Europie spadnie?
Zobacz, co piszą o tym inne portale:
Business Insider (Polska), TechCrunch, The Verge, Venture Beat
Przykłady wcześniejszych prób regulacji Ubera na rynku europejskim:
Polska (według Dziennika Gazeta Prawna), Dania (TechCrunch), Hiszpania (TVN Bis), Węgry (Reuters)
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|