Egipt zwolnił przetrzymywanego od dwóch miesięcy blogera. Nie zamierza jednak zmieniać swojego podejścia względem piszących blogi osób.
reklama
Diaa Eddin Gad został zatrzymany przez egipską policję 6 lutego br. Głównym powodem aresztowania były treści, jakie Gad opublikował na swoim blogu - Sawt Ghadib (pol. Wściekły głos). Zamieścił on tam hasła popierające wysiłki mieszkańców Gazy w czasie styczniowej wojny z Izraelem. Władzom jednak najbardziej nie spodobała się ostra krytyka pod adresem prezydenta Hosni Mubaraka oraz egipskich służb specjalnych.
W ostatnich miesiącach doszło bowiem do pewnej zmiany polityki Egiptu względem Izraela. Rząd w Kairze zaczął współpracować z władzami w Jerozolimie, co nie podoba się wielu mieszkańcom arabskiego kraju. Władze Egiptu muszą zmierzyć się z rosnąca krytyką pod swoim adresem.
Według Gamala Eida, dyrektora kairskiej organizacji Arabic Network for Human Rights Information, Gad natychmiast po aresztowaniu był bity, co miało też miejsce podczas jego pobytu w placówce służb specjalnych. Grożono mu także śmiercią na krześle elektrycznym.
Po siedmiu tygodniach 22-latek został zwolniony. Jak jednak informuje agencja Reuters, Egipt znacznie zaostrzył swoje działania względem blogerów i wszelkiej maści aktywistów internetowych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|