W czasie sekretnego spotkania w Moskwie Edward Snowden otrzymał nagrodę Sama Adamsa. Nie jest to nagroda zbyt znana, ale jednak warto ją poznać i zrozumieć, co się za nią kryje.
reklama
Na początku sierpnia Edward Snowden uzyskał tymczasowy azyl w Rosji i od tej pory o nim nie słyszeliśmy. Co prawda, gazety ciągle publikowały informacje bazujące na dokumentach od Snowdena, ale sam whistleblower jakby zniknął.
Teraz wiadomo, że Snowden ma się dobrze i nawet został uhonorowany nagrodą Sama Adamsa.
Ta nagroda jest przyznawana co roku przez stowarzyszenie Sam Adams Associates for Integrity in Intelligence. Nazwa samej nagrody bierze się od nazwiska analityka CIA, który w czasie wojny w Wietnamie zarzucił siłom zbrojnym celowe niedoszacowanie sił przeciwnika.
Nagroda Sama Adamsa przyznawana jest od 2002 roku przez emerytowanych pracowników wywiadu, a osoby otrzymujące nagrodę to często whistleblowerzy. W roku 2010 tę właśnie nagrodę otrzymał Julian Assange.
Edward Snowden nie otrzymał nagrody w blasku fleszy na dużej imprezie. Przeciwnie. Wszystko odbyło się na "sekretnym spotkaniu", w którym najwyraźniej uczestniczyło tylko kilka osób. Wiadomo, że było to w Moskwie. Serwis Wikileaks.org opublikował na swojej stronie kilka bardzo krótkich klipów z tej imprezy. Najdłuższy ma zaledwie 45 sekund. Miały one zostać nagrane 9 października.
Poniżej film, w którym połączono krótkie klipy od Wikileaks.
Jak widzimy na filmie, Snowden wykorzystał okazję, by wypowiedzieć się m.in. o zagrożeniach dla demokracji. Szczególnie podkreślił to, że masowa inwigilacja wcale nie musi uczynić nas bezpieczniejszymi, natomiast może poważnie zagrozić gospodarce i wolności słowa.
Komentując przyznanie nagrody Snowdenowi, media zwróciły uwagę na to, że jest to pierwsze nagranie z tym whistleblowerem od czasu przyznania mu tymczasowego azylu w Rosji. Warto jednak dodatkowo zwrócić uwagę na znaczenie przekazu płynącego z przyznania nagrody.
Ujawnianie prawdy niewygodnej dla władz, ale istotnej dla obywateli, ma już właściwie swoją tradycję i swoich bohaterów. Snowden nie jest pierwszym człowiekiem, który coś takiego zrobił. W działalności whistleblowerów wcale nie chodzi o PRISM czy wojnę w Iraku. Chodzi o to, aby władze odpowiedzialnie podchodziły do swoich zadań, by nie miały zbyt dużej łatwości w ukrywaniu poważnych błędów, przyklejając im etykietkę "ściśle tajne".
Obiad Snowdena z byłymi agentami FBI i CIA oczywiście ma swój smaczek, ale nie każdy z nas zdecydowałby się na zrobienie rzeczy, które mogłyby być uhonorowane nagrodą Sama Adamsa.
Czytaj także: Ekwador, obrońca Assange'a i Snowdena, chce karać za ujawnianie dokumentów
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
ZPAV szanuje licencję Creative Commons. Co zrobić, by uniknąć nieporozumień?
|
|
|
|
|
|