Konkrety i inspiracja

Każdy, kto był na przynajmniej kilku konferencjach związanych z marketingiem internetowym, wie doskonale, że główną bolączką tego typu wydarzeń jest zmienny poziom kolejnych prelekcji. Jedne są bardzo konkretne, inne przypominają autopromocję prelegentów.

III Kongres Ehandlu wyróżnił się na tym polu bardzo pozytywnie. Widać, że organizatorzy postarali się przy doborze prelegentów, jak również przy ustalaniu z nimi tematyki prelekcji. Co było sporą sztuką jeśli wziąć pod uwagę fakt, że czas poszczególnych wystąpień był mocno limitowany. Mimo kilku wyjątków większość prezentacji pozwalała słuchaczom wyciągnąć sporo wiedzy. I to nie o osiągnięciach prowadzących, a o tym, co można poprawić w biznesie internetowym.

Wszystkie fronty e-biznesu

Siłą i jednocześnie słabością Kongresu była jego różnorodność. Siłą, bo poruszał wiele aspektów prowadzenia biznesu internetowego. Video marketing, SEO i SEM, kwestie prawne, użyteczność stron, wpływ social media na sprzedaż, handel zagraniczny, ale też zapowiedzi nowych trendów rynkowych w postaci możliwości dostawy tego samego dnia.

Gdzie tkwi słabość? Bynajmniej nie w pomieszaniu wszystkiego ze wszystkim. Dobór tematów był dość spójny i składający się w większą całość. Problem pojawiał się raczej wtedy, gdy trzeba było wybierać pomiędzy poszczególnymi prelekcjami – odbywały się one bowiem w różnych salach, po trzy jednocześnie. Organizatorzy zapowiedzieli jednak, że uczestnicy otrzymają dostęp do nagrań wszystkich wykładów. Pozostaje więc czekać, głód wiedzy został bowiem mocno pobudzony.

Więcej niż standard

Co istotne, część prelegentów postarała się, by pokazać ile warte jest wychodzenie ponad myślenie standardowe. W czasie prelekcji dotyczącej User Exerience, Wojciech Kuśmierek z Service Design podkreślał, że jeśli strona internetowa ma być użyteczna, trzeba myśleć również o tym jak na jej odbiór wpływają czynniki czysto offlinowe. Karol Modrzelewski z Muse omawiał przykłady reklam video, którymi użytkownicy zaczęli dzielić się między sobą jak „fajnym filmem”. Podobnych przykładów było więcej i uważny słuchacz mógł wynieść z konferencji nie tylko zapas wiedzy, ale i sporo pomysłów.

Jeśli połączyć to z możliwością nawiązania nowych kontaktów – imprezę należy uznać za wyjątkowo udaną. Warto od razu zaznaczyć, że oprócz Kongresu Ehandlu, Fundacja Polak 2.0 organizuje także Targi Ehandlu - po udanym Kongresie można tylko ostrzyć sobie ząbki.

Sztuczka dla organizatorów branżowych eventów

Możliwe, że na poziom Kongresu Ehandlu wpłynęła mała grywalizacja, jaką organizatorzy zafundowali prelegentom. Otóż uczestnicy wydarzenia mogli głosować na najlepsze ich zdaniem wykłady (pojedyncza osoba mogła zagłosować na więcej niż jednego mówcę), a zwycięzcom przyznane zostały nagrody pieniężne. Sztuczka tyleż prosta, co skuteczna, a na pewno warta podejrzenia przez innych organizatorów konferencji branżowych.