Od dziś protokół IPv6 zaczyna oficjalnie istnieć obok starego i wyczerpującego się IPv4. Oznacza to, że teoretycznie od dziś internet jest bardziej pojemny. Praktycznie nadal są pewne rzeczy do zrobienia, no ale jesteśmy coraz bliżej celu.
Dzisiejszy start IPv6 to inicjatywa koordynowana przez stowarzyszenie Internet Society. Można powiedzieć, że praktycznie nic się z tego powodu nie wydarzy, choć niewątpliwie twórcy internetu chcą nam coś ważnego zasygnalizować.
Na początku 2011 roku niektórzy specjaliści całkiem na poważnie oczekiwali rychłego wyczerpania się adresów IPv4. W lutym 2011 r. organizacja ICANN przekazała Regionalnym Rejestrom Internetowym ostatnie bloki adresów IPv4, co uznano za ceremonię pogrzebową protokołu, który towarzyszył internetowi od samego początku, który ma umrzeć i który nadal napędza internet.
Problem z IPv4 polega na tym, że pula dostępnych adresów rzeczywiście może się wyczerpać. Po prostu kiedy internet się rodził, a było to w latach 70. ubiegłego wieku, nikt nie myślał o podłączaniu do niego tak wielu urządzeń. Dziś globalna sieć łączy nie tylko komputery, ale także smartfony, tablety, nawet pralki czy żarówki! Adresy IPv4 może nie skończą się jutro czy pojutrze, ale z pewnością się skończą.
IPv4 ma być zastąpiony protokołem IPv6, który będzie oferował "praktycznie nieograniczoną" pulę adresów. Dziś ten nowy protokół oficjalnie ruszył, ale tak naprawdę jego wdrożenie przygotowywane jest od lat i jeszcze trochę potrwa. Do tej pory miał miejsce jeden przeprowadzony na światową skalę test IPv6.
Przez pewien czas IPv4 oraz IPv6 będą funkcjonować obok siebie. Z danych Komisji Europejskiej wynika, że obecnie tylko 3% stron internetowych w 27 krajach UE osiągnęło kompatybilność z nowym protokołem.
W Polsce zalecanym przez UKE terminem zakończenia wdrażania protokołu IPv6 dla dostępu stacjonarnego jest koniec czerwca 2012 r.
CNET opublikował dziś wywiad z jednym z ojców internetu, Vintem Cerfem. Pierwsze pytanie, jakie padło w tym wywiadzie, zapewne zadajemy sobie wszyscy - czy światowe "uruchomienie" IPv6 to nie jest tylko PR-owy zabieg? Czy to ma cokolwiek wspólnego z realnie stosowanymi rozwiązaniami?
Cerf uważa, że to jednak coś więcej. Jego zdaniem w ramach przygotowań do wdrożenia IPv6 producenci routerów i innego sprzętu już dawno odrobili swoją pracę domową, a dostawcy internetu i aplikacji dopiero docierają do wyznaczonych celów. Większość z nas zapewne nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele zachodu to wymaga. Nie zaszkodzi więc wszystkim o tym przypomnieć.
Internauci nie muszą nic szczególnego robić, aby wejść w epokę IPv6, przynajmniej nie dzisiaj. Z czasem być może odczujemy korzyści związane z IPv6, a chodzi m.in. o łatwiejsze w użyciu urządzenia podłączane do sieci oraz bogatsze usługi P2P, takie jak VoIP czy telewizja internetowa. Na chwilę obecną żaden z dostawców e-usług nie zapowiada rewolucyjnych zmian, choć z drugiej strony rewolucja technologiczna trwa cały czas, nieprzerwanie.
Choć wdrożenie IPv6 nie nastąpi tak naprawdę dzisiaj, jest to niewątpliwie jeden z ważniejszych etapów rozwoju internetu i byłoby dobrze, żeby miał on jakąś datę. No dobrze, niech będzie to 6 czerwca 2012.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*