Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Dziennik lekcyjny jest informacją publiczną i ma być udostępniony na wniosek (przynajmniej niektóre strony) - wyrok

15-12-2016, 13:40

Jeśli obywatel prosi o kopię stron dziennika szkolnego to dyrektor powinien rozważyć udostępnienie tej informacji. Wyrok sądu z Gliwic wyraźnie mówi o tym obowiązku, choć warto też pamiętać o kwestiach prywatności.

robot sprzątający

reklama


Czy szkolne dzienniki są informacją publiczną. Odpowiedź na to pytanie daje Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z dnia 28 czerwca 2016 r. (sygn. akt IV SAB/Gl 79/16).

To jest informacja publiczna

Pewien mężczyzna zwrócił się do dyrektora zespołu szkół specjalnych z wnioskiem o udostępnienie stron Dziennika. Mówiąc ściślej chodziło o strony z tematami zajęć. Mężczyzna uznał, że taka informacja powinna być udostępniona w trybie dostępu do informacji publicznej.

Dyrektor szkoły nie wydał informacji ani nie wydał decyzji administracyjnej o odmowie jej wydania. Po prostu poinformował mężczyznę, że dzienniki lekcyjne nie podlegają ustawie o dostępie do informacji publicznej. Wnioskujący złożył skargę na bezczynność organu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. 

 

Zobacz także:

Polskie postępowanie przed sądami administracyjnymi w świetle standardów ETPC...

Publikacja napisana na podstawie rozprawy doktorskiej, której głównym celem było przedstawienie polskiego postępowania przed sądami administracyjnymi w świetle standardów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w zakresie prawa do rzetelnego procesu sądowego.*

Sąd nie miał wątpliwości co do bezczynności dyrektora. Wszak nie doszło do udostępnienia informacji ani nie wydano decyzji administracyjnej o odmowie. W Dzienniku Internautów już nie raz pisaliśmy, że nie jest wystarczające samo informowanie wnioskującego o nieudostępnieniu informacji. Należy przynajmniej wydać decyzję odmowną i tę decyzję trzeba uzasadnić. 

Ponadto Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że dzienniki lekcyjne stanowią informację publiczną. 

- Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej (...) stanowi, że dyrektor przedszkola, szkoły i placówki ponosi odpowiedzialność za właściwe prowadzenie i przechowywanie dokumentacji przebiegu nauczania (...). Zgodnie natomiast z § 10 ust. 1 rozporządzenia dziennik lekcyjny jest dokumentem w którym dokumentuje się przebieg nauczania w danym roku szkolnym. Istotnym jest przy tym to, że informacją publiczną są nie tylko dokumenty bezpośrednio zredagowane i technicznie wytworzone przez organ administracji publicznej, ale przymiot taki będą posiadać także te, których organ używa do zrealizowania powierzonych prawem zadań. Okoliczność dysponowania (...) stosownymi dokumentami stanowiącymi informację publiczną powoduje, iż zasadnym jest przyjęcie, że nie udzielając takiej informacji pozostaje on w bezczynności w załatwieniu wniosku - czytamy w uzasadnieniu wyroku. 

Uwaga o prywatności

Czytelnicy zwrócą zapewne uwagę, że dziennik lekcyjny zawiera dane osobowe - nazwiska uczniów, dane rodziców itd. Zauważmy jednak, że w opisywanej sprawie wnioskujący prosił o strony z tematami. Gdyby ktoś poprosił o informacje na temat konkretnych uczniów to zasadne wydawałoby się ograniczenie dostępu do informacji publicznej ze względu na ochronę prywatności (taką możliwość przewiduje art. 5 ustawy). Jednak w tym przypadku chodziło o strony z tematami zajęć.

Dokument źródłowy

Poniżej, dla zainteresowanych, kopia orzeczenia WSA w Gliwicach. 

WyrokWSAwGliwicach by Dziennik Internautów on Scribd

* - Linki afiliacyjne. Kupując książki poprzez te linki wspierasz funkcjonowanie redakcji Dziennika Internautów.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E