Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Dyski sieciowe - wybieramy najlepszy i szyfrujemy dane

26-08-2012, 13:32

Archiwizowanie i synchronizacja danych przez sieć powoli staje się normą. Postanowiliśmy naświetlić cechy najbardziej znanych dysków sieciowych i sprawdzić, jak można podnieść ich poziom bezpieczeństwa.

W ciągu zaledwie kilku lat setki milionów internautów z całego świata, w istotny sposób zmieniło swoje podejście do przechowywania plików. Coraz częściej zamiast na lokalnych dyskach umieszczamy je w "chmurze", a więc na zdalnych serwerach. Przyjrzymy się dziś dokładnie temu, jakie ma to wady oraz zalety, a także wybierzemy najlepszy dysk sieciowy.

Wygoda czy bezpieczeństwo?

W przypadku systemów informatycznych, zwykle gdy użytkownik może działać z większą swobodą, odbija się to w sposób bezpośredni na poziomie jego bezpieczeństwa. Przykładów nie trzeba szukać daleko, a wystarczy spojrzeć na logowanie do najpopularniejszych witryn internetowych. Najłatwiej wpisać po prostu login i hasło, natomiast na przepisywanie kodów z tokenów większość internautów godzi się tylko w przypadku stron banków. Nasze prywatne e-maile nie są aż tak ważne?

Dyskusja o dyskach sieciowych niemal zawsze prowadzi do obaw użytkowników o swoje dane. Warto zauważyć, że zawsze są one przechowywane na znanych dobrze nośnikach, z tym że zamkniętych w odległych serwerowniach, należących do technologicznych koncernów. Jedną z kluczowych różnic może być jednak fakt, że praktycznie zawsze znajdują się one tam w kilku kopiach.

Popadanie w paranoję jeszcze nikomu nie wyszło jednak na dobre. Jeśli mamy na dysku naprawdę ważne dokumenty, po prostu nie wrzucajmy ich do Dropboksa. Większość internautów gromadzi jednak pliki, których wyciek niewielu by zainteresował. Zdjęcia z wakacji czy niezbyt poufne prezentacje przesłane do zdalnego dysku z pewnością nie wywołają nagłej interwencji służb wywiadowczych. Z drugiej strony, zawsze mogą być bez większego problemu wykorzystywane przez organy ścigania.

Idealna kopia zapasowa

Jak wspomniałem wcześniej, największe firmy informatyczne przechowują przesyłane do nich informacje w kilku kopiach (najczęściej trzech). Wystarczy wyobrazić sobie olbrzymią serwerownię składającą się z tysięcy komputerów i jeszcze większej ilości dysków - niemal co chwilę psuje się któryś z nich. Gdyby w tym czasie nasze e-maile znikały z Gmaila, znacznie obniżyłoby to wartość takiej usługi.

Dyski sieciowe są idealne do wykonywania kopii zapasowej. Wystarczy raz je skonfigurować, by informacje pojawiające się na naszym dysku twardym automatycznie wędrowały również do zdalnych serwerów. Jeśli wysiądzie dysk w naszym lokalnym komputerze, dane będą wciąż bezpieczne.

Z drugiej strony, wiele osób może mieć problemy z przesyłaniem większych plików (np. materiałów wideo). Wtedy dobrze podpatrzyć rozwiązania stosowane przez technologicznych liderów i samemu kopiować pliki do trzech dysków jednocześnie. Proces ten rozwiązać można na wiele sposobów, m.in. wykorzystując macierze dyskowe - wiąże się to już jednak z poważnymi kosztami i nie jest zbyt wygodne.

Warto także zauważyć, że niektóre usługi (np. Dropbox) oferują również dostęp do wcześniejszych wersji przechowywanych w nich plików. Nawet po ich przypadkowym usunięciu czy błędnej edycji możemy bez problemu przywrócić nasze dane.

Przede wszystkim synchronizacja

Jednym z najważniejszych zastosowań dysków sieciowych wcale nie jest tworzenie kopii zapasowych plików, a ich wygodne wymienianie między różnymi urządzeniami. W czasach gdy odchodzi się od fizycznych nośników pamięci, jak płyty CD czy DVD, znacznie wygodniej po prostu przesyłać pliki bezprzewodowo "w chmurze".

Najpopularniejsze dyski sieciowe obsługują automatyczne przesyłanie stworzonych smartfonem zdjęć, a także synchronizację plików na wielu maszynach. Jest to niezwykle wygodne, gdyż zdjęcia czy dokumenty pojawiają się "same" na wszystkich domowych urządzeniach bez żadnej naszej ingerencji, gotowe do przejrzenia.

Dropbox - numer jeden, bez wsparcia giganta

Dropbox

Jednym z najpopularniejszych dysków sieciowych jest obecnie Dropbox, za którym - o dziwo - nie stoi żaden z technologicznych gigantów. Usługa zyskała uznanie użytkowników przede wszystkim dzięki niezwykłej prostocie, a także dobrej integracji z najpopularniejszymi systemami operacyjnymi.

Do najważniejszych cech Dropboksa należy: 

  • 2 GB przestrzeni dyskowej (można ją łatwo rozszerzyć nawet do 16 GB, polecając usługę znajomym) i nielimitowana wielkość jednego pliku;
  • wsparcie dla platform Windows, Mac, Linux, Android, iOS oraz Blackberry;
  • dodatkowa przestrzeń: 9,99 dolara miesięcznie za 50 GB, 19,99 dolara miesięcznie za 100 GB.

Jedną z najważniejszych zalet Dropboksa jest możliwość łatwego dzielenia się plikami. Choć jak informowaliśmy w di24.pl jakiś czas temu, firma ze względów prawnych rezygnuje z publicznych folderów, udostępnianie danych innym internautom (szczególnie tym używającym Dropboksa), jest niezwykle łatwe.

Jako wieloletni użytkownik Dropboksa mogę z czystym sumieniem polecić tę usługę, szczególnie po jej niedawnym odświeżeniu interfejsu webowego. Program potrafi również szybko przesyłać pliki w sieci LAN, a także pobierać na dysk różnych urządzeń tylko wskazane foldery. 

Google Drive - przede wszystkim dokumenty

Dysk Google

Na Dysk Google (czy też Google Drive) użytkownicy czekali wiele lat. Plotki na jego temat pojawiały się już od dawna, bo miał on przynieść rewolucję w dzieleniu się plikami. Wyszukiwarkowy gigant zaprezentował jednak swoją usługę, która... niewiele na rynku zmieniła.

Najważniejsze cechy Dysku Google to:

  • 5 GB darmowej przestrzeni i maksymalna wielkość jednego pliku aż 10 GB;
  • wsparcie dla Windowsa, Mac, Androida, iOS oraz Linuksa;
  • dodatkowa przestrzeń 25 GB za 2,49 dolara miesięcznie i 100 GB za 4,99 dolara miesięcznie.

Warto zauważyć, że Dysk Google prezentuje całkowicie inne podejście do przechowywania danych w chmurze niż konkurencyjne rozwiązania. Firma z Mountain View po prostu dodała funkcję przechowywania innych rodzajów plików do swoich Dokumentów Google. W praktyce więc dokumenty trafiające do naszego dysku możemy nie tylko łatwo przeglądać, ale również edytować.

Ważną cechą Dysku Google jest również wbudowany moduł rozpoznawania tekstu na obrazach (OCR). Dzięki niemu w łatwy sposób możemy wyszukiwać informacje na zdjęciach dokumentów przesyłanych do usługi. Obrazy możemy również automatycznie konwertować na tekst podczas wgrywania go do Dysku Google.

Chmura od amerykańskiego koncernu powinna przypaść więc do gustu przede wszystkim osobom, które w sieci przechowywać chcą dokumenty. Podgląd innych rodzajów plików, jak muzyki czy zdjęć, jest w tym przypadku po prostu niezbyt wygodny.

SkyDrive - gdy innym brakuje miejsca

Dysk SkyDrive to propozycja Microsoftu, który podobnie jak inni technologiczni giganci chce w ten sposób spajać swój ekosystem. Gdy rozwiązanie startowało, użytkownicy mieli do swojej dyspozycji aż 25 GB przestrzeni dyskowej. Duża popularność rozwiązania sprawiła jednak, że limit szybko obniżono do 7 GB - wciąż jest to jednak więcej niż w innych znanych dyskach sieciowych.

Najważniejsze cechy SkyDrive'a to:

  • 7 GB przestrzeni dyskowej na start i maksymalna wielkość pliku sięgająca 2 GB;
  • wsparcie dla platform Windows, Mac, Windows Phone oraz iOS;
  • dodatkowa przestrzeń 20 GB za 10 dolarów rocznie, 50 GB za 25 dolarów rocznie i 100 GB za 50 dolarów rocznie.

Niewątpliwą zaletą dysku SkyDrive jest świetna integracja z systemami Microsoftu, które są obecnie najpopularniejsze na komputerach biurkowych. W praktyce jednak również Dropbox, a nawet wspomniany wcześniej Dysk Google obsługiwać można równie łatwo, po prostu przeciągając pliki do odpowiedniego folderu.

Niestety SkyDrive słabo wspiera np. Androida czy Linuksa, gdzie nie działa nawet z poziomu przeglądarki internetowej. Niektórzy producenci smartfonów przygotowali jednak swoje własne oprogramowanie, jako rozszerzenie dla wewnętrznej pamięci urządzenia, które pozwala wykorzystywać przestrzeń usługi Microsoftu. Nieoficjalnie mówi się, że koncern z Redmond udostępni dedykowane narzędzie dla Androida już w najbliższych tygodniach.

Podobnie jak w przypadku Dysku Google, Microsoft przy okazji promuje również swój webowy pakiet do tworzenia dokumentów. SkyDrive bez problemu przekieruje nas więc do usługi Microsoftu, która pozwoli na przygotowywanie plików w formacie Worda, Excela czy Power Pointa.

Długi ogon

Mniej popularnych narzędzi, które umożliwiają przechowywanie w sieci plików dowolnego rodzaju, jest naprawdę dużo. Do wartych polecenia należą m.in. SugarSync, Amazon Cloud Drive czy Box. Dobrze pamiętać, że w praktyce nasze pliki pozostawiamy jednak w sieci niemal bez przerwy. Przesyłając zdjęcie do Facebooka czy nawet wysyłając e-maila, zapisujemy w sieci informacje, które prawdopodobnie będą przechowywane przez wiele lat.

BONUS: Zabezpieczenia w chmurze

Jedną z największych wad przechowywania plików na zdalnym dysku jest prosty problem: zewnętrzne osoby mogą znacznie łatwiej uzyskać do nich dostęp niż na naszym lokalnym urządzeniu. Zwykle wystarczy tylko hasło, by otworzyć wrota do bardzo poufnych plików. Na szczęście nie jesteśmy bezbronni.

Jednym z najlepszych sposobów ochrony naszych danych jest ich szyfrowanie przed przesłaniem. Jeśli skorzystamy z naprawdę mocnego klucza, dokumenty będą nieczytelne nie tylko dla potencjalnych włamywaczy, ale również tajnych służb czy organów ścigania, które mogą uzyskiwać dostęp do informacji przechowywanych przez nas w sieci.

Sonda
Przechowywanie plików na zdalnym dysku jest bezpieczne?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Interesującą aplikacją, która umożliwia wygodne szyfrowanie danych w locie, jest BoxCryptor. Usługa jest darmowa do niekomercyjnego użytku i współpracuje zarówno z urządzeniami opartymi o iOS, jak i Androida. BoxCryptor radzi sobie z najpopularniejszymi usługami, w tym opisanym powyżej Dropboksem, Box czy Microsoft SkyDrive.

Warto zauważyć, że w przypadku BoxCryptor tak naprawdę nie musimy się zbytnio przykładać do dodatkowej ochrony naszych plików. Wszystkie będą szyfrowane podczas przesyłania 265-bitowym kluczem, a dodatkowo możemy ustawić kod PIN również dla samej aplikacji. Zarówno szyfrowanie, jak i deszyfrowanie odbywa się na urządzeniach przenośnych, co choć oczywiście podnosi poziom bezpieczeństwa, może być problemem w przypadku wolniejszych smartfonów i tabletów (szczególnie jeśli chodzi o duże pliki).

Jak Ty chronisz i synchronizujesz pliki?

Jak wspomniałem powyżej, usług do synchronizacji i przechowywania plików jest niezwykle dużo. Czasem na własnych danych można nawet zarabiać (jak to było w przypadku Megaupload), jednak zwykle zależy nam po prostu na wygodzie. Jeśli korzystasz z rozwiązania, którego nie udało mi się opisać powyżej, a jest Twoim zdaniem godne polecenia, daj znać o tym w komentarzach.

Czytaj także: Box nie boi się kryzysu - wkracza do Europy


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING