W listopadzie zeszłego roku amerykańska Motorola wypuściła na rynek smartfona o nazwie Droid, pracującego w oparciu o system operacyjny Android. Sukces bądź porażka produktu mogły zaważyć na dalszych losach firmy, która nie potrafiła sprostać konkurencji. Dwa tygodnie temu Dziennik Internautów informował o problemach Motoroli z zaspokojeniem popytu na nowego smartfona, mimo że upłynęło już kilka miesięcy od premiery.

>> Czytaj więcej: Nie nadążają z produkcją Droida

Z kolei podczas styczniowych targów CES firma zaprezentowała Backflip - smartfon, który może sporo namieszać na rynku dzięki swoim wyjątkowym właściwościom. Na tylnej stronie ekranu został umieszczony dotykowy panel nawigacyjny, który umożliwia przeglądanie stron internetowych, tekstów czy e-maili bez konieczności dotykania i zasłaniania części ekranu palcem.

Z kolei 15 lipca w sklepach ma pojawić się Droid X, druga odsłona zeszłorocznego hitu sprzedażowego Motoroli. W sprzedaży będzie go miał Verizon Wireless, a sam telefon pracować będzie na systemie operacyjnym stworzonym przez Google. Taka mieszanka ma być odpowiedzią na iPhone'a, którego wyłącznym sprzedawcą w Stanach Zjednoczonych jest AT&T.

Telefon posiada ekran dotykowy o przekątnej 4,3 cali, a także aparat fotograficzny 8 megapikseli. Kosztować będzie 199,99 dolarów z uwzględnieniem 100-dolarowego rabatu wynikającego z podpisania dwuletniej umowy. System operacyjny Android 2.2 oraz Flash Player 10.1 to kolejne właściwości, które mają pozwolić na zdobycie dodatkowych klientów i skuteczne konkurowanie z Apple.

John Stratton, dyrektor ds. marketingu w Verizon Wireless, planuje zakrojoną na szeroką skalę kampanię reklamową, która ma pozwolić osiągnąć lepszy wynik niż w przypadku Droida (w czwartym kwartale 2009 sprzedano 2 miliony egzemplarzy).

>> Czytaj także: Flipout - kwadratowy telefon Motoroli

Andy Rubin, wicedyrektor Google, dodał, że codziennie aktywowanych jest około 160 tysięcy urządzeń pracujących na Androidzie, dostępnych jest już także około 65 tysięcy aplikacji (w App Store firmy Apple jest to ponad 200 tysięcy). Dodał on, że popyt na urządzenia pracujące w oparciu o ten system operacyjny przekroczył oczekiwania firmy. Przyznał, że jest on większy od podaży, co bez znalezienia dodatkowych dostawców bądź zwiększenia produkcji przez obecnych może doprowadzić do problemów z terminową realizacją zamówień.