Web developer to szerokie pojęcie. Oznacza każdego, kto bezpośrednio tworzy strony internetowe i wszystko inne, co w sieci się przewala. Mówimy tutaj o grafikach, front-end developerach, czyli programistach, którzy zajmują się tym, co użytkownik widzi w swojej przeglądarce, oraz back-end developerach, czyli tych, którzy pilnują, żeby serwer, do którego się połączysz, dał Ci dokładnie to, czego potrzebujesz. Więc dlaczego zostałeś web developerem? Zaraz... nie jesteś web developerem? Dlaczego?
reklama
Programowanie to twardy orzech do zgryzienia. Dziedzina ta jest tak obszerna, że nawet po wielu latach będziesz miał języki programowania, które mógłbyś poznać, narzędzia, których warto się nauczyć i używać, nowe techniki i trendy w programowaniu oraz nowości, które z każdym rokiem dodawane są do listy rzeczy obsługiwanych przez przeglądarkę i które warto znać.
Z drugiej strony nie jest aż tak trudno. By zacząć, wszystko, co Ci potrzeba, to prosty edytor tekstowy, kurs HTML i odrobina cierpliwości. Twoje pierwsze kroki są relatywnie łatwe, gdyż wszystko, co robisz, to przygotowujesz dokumenty. Owszem, według pewnych reguł, używając komponentów, które mają swoje zastosowanie, ale jednak zwyczajnie piszesz dokumenty. Więc dlaczego warto zostać web developerem?
Widziałeś kiedyś to coś, co nazywają internetem? Jest ogromny. Dane z grudnia mówią o ponad 634 MILIONACH stron internetowych (źródło: http://royal.pingdom.com/2013/01/16/internet-2012-in-numbers/). To 634 miliony stron, które trzeba było stworzyć. 634 miliony, którymi trzeba zarządzać. 634 miliony, które trzeba aktualizować. Trendy się zmieniają. Lata temu strony były skomplikowane, miały mnóstwo linków, gradienty, zaokrąglone rogi i wypukłości. Dzisiaj wszyscy idą w minimalizm. Jak najmniej, jak najprościej, jak najszybciej. Wszystko płaskie i jednolite. A kiedy zmieniają się trendy, web developerzy mają setki milionów stron do zaktualizowania. Pracy stanowczo nie brakuje.
Studiował ktoś z Was informatykę? Ilu programistów wypuszcza przeciętna uczelnia? Z moich obserwacji wynika, że niewielu. Mało kto porywa się na tę dziedzinę, ponieważ wszyscy uważają, że jest ona tylko dla tzw. „mózgów”, czyli fizyków, matematyków itp. Wśród informatyków mało który wybiera programowanie jako specjalność z uwagi na to, że programowanie wymaga pewnych poświęceń. Programista ciągle się rozwija. Nie uczy się fachu, który będzie wykonywał całe życie. Uczy się podstaw, które pozwolą mu się rozwijać dalej i pracować.
Jednak dzięki temu, kiedy jeden budynek uczelni co roku wypuszcza 300 nauczycieli, 300 studentów „zarządzania i marketingu”, hotelarstwa, socjologii, turystyki itp., równocześnie wypuszcza tylko kilku, kilkunastu programistów. Efektem tego jest to, że kiedy według statystyk 17% studentów pedagogiki, 28% studentów turystyki czy 19% studentów socjologii jest bezrobotnych, programista się zastanawia, która praca będzie mu bardziej odpowiadała.
Młody mężczyzna przed komputerem, fot. Shutterstock
Sytuacja ta doprowadziła do tego, że na rynku miejsc pracy dla programistów jest znacznie więcej niż samych programistów. I jak w każdym zawodzie są lepsi i gorsi. Dlatego firmy nieustannie prowadzą rekrutacje na wiele stanowisk i nie mają nic przeciwko próbom podkupywania pracowników innych firm poprzez oferowanie im lepszego wynagrodzenia, bonusów czy po prostu lepszych warunków pracy. Samo wynagrodzenie na ogół zaczyna się od średniej krajowej (której podobno nikt nie dostaje) i nierzadko jest jej wielokrotnością.
Zresztą furorę jakiś czas temu w internecie zrobił artykuł napisany przez jakiegoś programistę o problemach, z jakimi się borykamy. Co to za problemy?
Efekt? Pod artykułem zebrało się wielu komentujących, większość to zapewne byli studenci pedagogiki, turystyki itp. z pytaniami w stylu „Czy Wam się już kompletnie w głowach poprzewracało? Wy to nazywacie PROBLEMAMI?”. Przy odrobinie pracy sami możecie zacząć miewać takie problemy.
Kończysz właśnie studia? Niczym niezwiązane z programowaniem? Nic nie szkodzi. Web developera nikt nie pyta o wykształcenie. Dlaczego? Bo nikogo ono nie interesuje. Wszyscy chcą widzieć tylko, co potrafisz. A jeżeli nie masz niczego ciekawego do pokazania, sami sprawdzą poziom Twoich umiejętności. Zaleta przedmiotów ścisłych.
Wielu programistów to samouki. Z internetu i książek sami nauczyli się tego, co potrafią, bo ten temat ich interesował. Z Tobą może być podobnie. A to, że masz inny fach w ręku, może Ci tylko pomóc. Jesteś księgowym? Może warto napisać jakieś aplikacje finansowe? Usprawnić jakiś proces? Studiowałeś fizykę? Możesz wykonać wiele symulacji przy użyciu komputera lub stworzyć narzędzia, które pomogą w pracy innym fizykom. Studiowałeś geografię? Może wiesz, jak usprawnić mapy, które można znaleźć w internecie? A może światu przyda się lepszy portal o jaskiniach, jeziorach czy gatunkach zwierząt lub roślin?
Informatyka jest obecna w każdej dziedzinie życia. Możesz ją wykorzystać do własnych celów.
To prawda. Droga web developera nie jest usłana różami. Są rzeczy, na które musisz się przygotować. Najpierw długie godziny pracy z komputerem. To, co robimy, nie trwa minuty czy godziny. Często są to dni bądź tygodnie. Czasem miesiące.
Musisz również być z książkami za pan brat. Zawsze jest coś nowego do poznania. Książki, artykuły, blogi i kursy. Będziesz spędzał sporo czasu, ucząc się nowych rzeczy. I ten stan rzeczy będzie trwał do Twojej emerytury albo i dalej.
Sieć się zmienia. Ciągle się rozwija. To, co dzisiaj jest nowe, za 5-6 lat będzie uznawane za skamielinę internetu. Popatrz na język PHP. Jeden z najczęściej używanych języków do budowy stron internetowych. Kiedyś wszyscy pisali w PHP4. Nagle mamy 2004 rok i wchodzi w użycie PHP5. 9 lat później nikt nawet nie spojrzy poważnie na programistę, który nie zna najnowszej wersji tego języka. Musisz nadążać za nowościami.
Nie łam się. Mimo wszystko próg wejścia w ten zawód nie jest wcale taki wysoki. Podstawy możesz opanować w kilka godzin, mając pod ręką kurs HTML i prosty edytor tekstowy. Wyższa matematyka nie jest Ci potrzebna. Tak samo fizyka. Owszem, chcąc robić gry internetowe, efektowne animacje itp., na pewno będziesz musiał użyć kilka równań matematycznych, ale na ogół takich rzeczy robić nie musisz. Wszystko zależy od tego, co robisz. A wiele z tych ładnych efektów możesz uzyskać, stosując kod, który już ktoś inny napisał.
Z czasem możesz sięgnąć po rzeczy bardziej skomplikowane. Nauczyć się jakichś języków programowania, które sprawią, że będziesz mógł robić coraz bardziej złożone i ciekawsze strony internetowe.
Poświęcając stopniowo czas, będziesz uczył się coraz więcej. A im więcej potrafisz, tym chętniej firmy będą chciały Cię zatrudnić. I tym więcej będą Ci płaciły. Pracodawcy będą o Ciebie dbać, jeżeli masz wiedzę i umiejętności. I będą Cię próbowali przy sobie zatrzymać na wiele przyjemnych sposobów. Mało tego, praca programisty może być wykonywana w Twoich ulubionych kapciach, z Twojego ulubionego fotela, z laptopem na kolanach, obok Twojego kominka. Przy wielu zadaniach, które wykonujemy, nie ma znaczenia, czy jesteśmy w biurze czy w domowych pieleszach. Same firmy nie mają nic przeciwko najmowaniu programistów zdalnie, często nigdy nie widując ich na oczy.
Dlaczego akurat ta dziedzina programowania? Dlatego, że jest najciekawsza. Internet jest ogromny. Samych internautów liczy się w miliardach. Są to miliardy potencjalnych odbiorców tego, co robisz. Miliardy potencjalnych klientów dla Twojego własnego biznesu, jeżeli od pracy dla innych preferujesz pracę dla siebie.
A jedyne, co potrzebują te miliardy, by Cię odnaleźć, to adres Twojej strony internetowej. Więc jeżeli nie jesteś web developerem, pomyśl, czy nie czas już stać się jednym z nich.
PS: Przy okazji pomożesz nam wszystkim, bo naprawdę brakuje nam rąk do pracy ;-)
Dariusz Półtorak
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*