Wnioski z audytów wewnętrznych instytucji publicznych nie stanowią informacji publicznej. Szkoda, bo internautów te dokumenty interesują. Być może sytuacja się zmieni, gdyż Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.
reklama
Być może pamiętacie, że CBA rozpoczęło niedawno kontrolę w Ministerstwie Sprawiedliwości, dotyczącą zakupów sprzętu i oprogramowania. Samo ministerstwo poprosiło o tę kontrolę po przeprowadzeniu wewnętrznego audytu.
Dziennik Internautów już wówczas sugerował, że ciekawie byłoby zobaczyć wnioski z tego audytu. Zwróciliśmy się nawet do ministerstwa z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej, ale oczywiście nam tego odmówiono. Powód? Art. 284 ustawy o finansach publicznych, w myśl którego informacji publicznej nie stanowią dokumenty wytworzone przez audytora (tj. inne niż plan audytu oraz sprawozdanie z jego wykonania).
Wiele osób zgodzi się, że audyty wewnętrzne powinny stanowić informację publiczną. Powinna być możliwość pozyskania ich, opublikowania ich w internecie, dyskutowania nad nimi. Oczywiście w audycie mogą się trafić informacje o szczególnym charakterze, które nie powinny być ujawnione, ale czy to powinno oznaczać całkowity brak dostępu do tych dokumentów?
Zdjęcie gazety w łańcuchu z Shutterstock.com
To samo pytanie najwyraźniej zadała sobie Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich. Wystąpiła ona z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności wspomnianego przepisu z Konstytucją RP. Przecież stanowi ona, że "obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej".
Niestety wspomniany art. 284 jest tak sformułowany, aby informacji publicznej nie stanowiły m.in. wnioski z audytu, a więc te dokumenty, które zawierają informacje istotne przy ocenie prawidłowości funkcjonowania danej jednostki.
W ocenie RPO można przyjąć, że celem stworzenia art. 284 była ochrona efektywności i rzetelności audytu oraz ochrona wrażliwych danych. Jeśli tak jest, to kwestionowany przepis nie spełnia wymogu proporcjonalności, gdyż nie jest w stanie doprowadzić do zwiększenia rzetelności i efektywności audytu wewnętrznego. Te należałoby realizować w inny sposób, aby nie dochodziło do naruszenia istoty prawa obywateli do informacji.
Przekonamy się jeszcze, co w tej sprawie zrobi Trybunał Konstytucyjny, niemniej dobrze się stało, że problem dostępu do audytów został poruszony. Jeśli faktycznie mamy realizować ideę "społeczeństwa informacyjnego", nie powinniśmy tolerować zbytniego ograniczania dostępu do informacji publicznej.
Czytaj także: Ministerstwo dało firmie prawa autorskie do znaków drogowych? Możliwe tylko w Polsce!
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|