W prawie autorskim jest przepis, który wprowadza odpowiedzialność karną za nieokreślone naruszenie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Trybunał Konstytucyjny uznał, że w dobie nowych technologii takie niejasne formułowanie przepisu należy uznać za uzasadnione.
reklama
Wczoraj Trybunał Konstytucyjny rozpoznał bardzo ciekawy wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) dotyczący praw autorskich.
RPO zaskarżył ustęp 3 artykułu 115 ustawy o prawie autorskim. Aby zrozumieć możliwą wadę tego przepisu, najlepiej będzie przytoczyć cały artykuł 115 z ustawy. Brzmi on tak.
Art. 115. 1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie.
3. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w inny sposób niż określony w ust. 1 lub ust. 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne określone w art. 16, art. 17, art. 18, art. 19 ust. 1, art. 19 1 , art. 86, art. 94 ust. 4 lub art. 97, albo nie wykonuje obowiązków określonych w art. 19 3 ust. 2, art. 20 ust. 1–4, art. 40 ust. 1 lub ust. 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Jak sami widzicie, ustęp 3 mówi o karze za bliżej nieokreślony czyn. Wiadomo tylko tyle, że ten czyn może naruszać cudze prawa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ale nie wiadomo, co to za czyn. To właśnie było powodem, dla którego Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył przepis do Trybunału Konstytucyjnego.
Zdaniem RPO nie powinno być tak, że bliżej nieokreślone działania mogą rodzić odpowiedzialność karną. RPO wskazał też, że jedną z podstawowych funkcji przepisów karnych jest motywowanie adresatów norm prawnych do zachowań zgodnych z tymi normami. Jak ich motywować, skoro norma jest nieokreślona?
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich kwestionowany przepis narusza art. 42 ust. 1 konstytucji, zgodnie z którym odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
Trybunał Konstytucyjny wczoraj wydał wyrok w tej sprawie, uznając przepis za zgodny z konstytucją (sygn. akt K 15/13).
Trybunał doszedł do wniosku, że wymóg określoności nie jest spełniony tylko wówczas, gdy adresat normy prawnokarnej nie jest w sprawie zrekonstruować zasadniczych znamion czynu zabronionego. Zdaniem TK kwestionowany przepis "dopełnia art. 115 ust. 1 i ust. 2", a ponadto istotne dla wykładni tego przepisu jest użycie zwrotu "w celu". Zdaniem TK można popełnić to nieokreślone przestępstwo wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, ukierunkowanym na osiągnięcie korzyści majątkowych.
Czy na podstawie tych wyjaśnień TK potraficie "zrekonstruować zasadnicze znamiona czynu zabronionego"? Nie? Możecie w takim razie zajrzeć do komunikatu Trybunał Konstytujnego wydanego po rozprawie i zapoznać się z innymi wyjaśnieniami Trybunału. Niektóre zawarte w nim stwierdzenia mogą być materiałem do ciekawych dyskusji, np.:
...art. 42 ust. 1 konstytucji, nie wyklucza możliwości posługiwania się w obrębie prawa karnego pewnym marginesem swobody regulacyjnej państwa. Dlatego standard ten w zakresie regulacji karnej, jakkolwiek stawiający wyższe wymagania ustawodawcy, nie wymaga jasności czy komunikatywności wyrażenia zakazu lub nakazu prawnego w stopniu absolutnym
(...)
W przypadku kwestionowanego przepisu sięgnięcie przez ustawodawcę do pojęć niedookreślonych należy uznać za uzasadnione charakterem regulacji prawnoautorskiej, stosowanej w warunkach dynamicznych zmian doby nowych technologii.
Hmmm... czyli nowe technologie uzasadniają niejasność prawa autorskiego? Ciekawe.
Być może zastanawiacie się, do czego może służyć taki nieprecyzyjny przepis, którego zgodność z konstytucją wczoraj potwierdzono. Właśnie ten przepis mówi, że przestępstwem jest np. unikanie odprowadzania opłaty reprograficznej do organizacji takich jak ZAiKS przez producentów i importerów sprzętu oraz czystych nośników. Zauważmy jednak, że akurat ta kwestia jest w przepisie jasno określona. Czytamy w nim, że karze podlega ten "kto nie wykonuje obowiązków określonych (...) w art. 20". Pewne elementy tego trzeciego ustępu są naprawdę jasne. Jeśli jednak skupimy się na pierwszej części przepisu i na słowach "w inny sposób niż określony", naprawdę trudno zgadnąć, co właściwie ma być czynem karalnym.
Zgodzę się też, że w dobie nowych technologii dobre jest prawo w pewnym stopniu elastyczne. Z drugiej jednak strony nowe technologie mogą na różne sposoby redefiniować wiele zjawisk. Z tego powodu kary za czyny nieokreślone mogą być dużym problemem. A może należy pytać o to inaczej? Czy możemy na tyle przewidzieć rozwój technologii, aby już teraz zakazać naruszeń możliwych w przyszłości? Czy nowe technologie będą wymagać coraz bardziej otwartego formułowania przepisów karnych?
Powyższe pytania są może bardziej filozoficzne niż praktycznie, ale trudno ich uniknąć w obliczu tego wyroku i przedstawianych przez TK wyjaśnień. Są to pytania nie tylko o znaczenie zaskarżonego przepisu, ale w ogóle o zasady tworzenia prawa. Zakładamy, że prawo powinno służyć całemu społeczeństwu, a nie tylko wybranym podmiotom, które będą go używać do swoich konkretnych celów. Niestety akurat w przypadku prawa autorskiego od lat wygrywa koncepcja, aby było to prawo dla wybranych podmiotów.
Rozprawie przewodniczył prezes TK Andrzej Rzepliński, sprawozdawcą był sędzia TK Zbigniew Cieślak.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Wirtualna rzeczywistość przez smartfona - Apple tego nie robi, ale ma patent!
|
|
|
|
|
|