Podobno ustawę antyterrorystyczną krytykują środowiska, które "uległy poprawności politycznej". Tak powiedział minister. Świadczy to o niezrozumieniu idei "poprawności politycznej", która wbrew pozorom nie ma nic wspólnego z wyrażanymi poglądami i jest bardzo ważna dla normalnej debaty.
reklama
Uwaga! To tylko felieton! Przedstawia subiektywne poglądy autora!
* * *
Dziś już pisałem o ustawie antyterrorystycznej i właściwie wiele powiedziałem w tym temacie. Znalazł się jednak wątek, który chciałem rozwinąć na boku. Minister Błaszczak broniąc ustawy antyterrorystycznej powiedział, że...
Część wątpliwości ma charakter czysto polityczny. Są pewne środowiska, które uległy poprawności politycznej i krytykują te przepisy
To cytat za Gazetą Prawną. Pogrubienie dodałem sam.
Niezwykle razi mnie sposób w jaki minister Błaszczak użył terminu "poprawność polityczna". W ogóle mam wrażenie, że wielu polityków nie rozumie tego terminu lub rozumie go źle. Chciałbym to wyprostować, bo krytykowanie poprawności politycznej jest samo w sobie niepokojące.
Wiele osób błędnie rozumie poprawność polityczną jako głoszenie określonych poglądów. Ich zdaniem "politycznie poprawne" jest bronienie demokracji, bronienie mniejszości seksualnych, bronienie wolnej gospodarki. Tymczasem w poprawności politycznej zupełnie nie o to chodzi. Proponuję zajrzeć chociażby do Wikipedii, która w chwili pisania tego tekstu podaje następującą definicję poprawności politycznej.
Political correctness (...) is a term which, in modern usage, is used to describe language, policies, or measures which are intended not to offend or disadvantage any particular group of people in society.
Czyli idea poprawności politycznej nie polega na tym, że jakieś grupy poglądów traktujemy wyjątkowo! Polega ona na tym, że generalnie staramy się nie atakować tylko wybranych grup. Moim osobistym zdaniem szczególnie ważna jest poprawność w odniesieniu do języka i tak właśnie przedstawia sprawę polskojęzyczna Wikipedia.
Poprawność polityczna – sposób używania języka w dyskursie publicznym, którego deklarowanym celem jest zachowanie szacunku oraz tolerancji wobec przeciwnika w dyskusji
Czyli poprawność to sposób wyrażania poglądów a nie grupa poglądów.
Podam przykłady wyjaśniające te różnicę, ale przedtem ostrzegam o jednym. Podane poniżej przykłady nie stanowią moich poglądów, a przynajmniej nie wszystkie.
Oto wypowiedź poprawna politycznie.
Osobiście jestem przeciwny programowi 500+. Moim zdaniem wprowadzono ten program pochopnie, nie dbając o należytą ocenę jego wpływu na finanse państwa.
Dokładnie ten sam pogląd można wyrazić politycznie niepoprawnie.
500+ to tylko kasa dla patolskich bachorów i roszczeniowych matek, które się ku***wily na prawo i lewo. A politycy to je***ni komuniści
Jest różnica prawda?
Jak widzicie, osoba politycznie poprawna może być konserwatywna lub liberalna. Może być zwolennikiem lub przeciwnikiem partii rządzącej. To nie ma znaczenia. Liczy się sposób wyrażania poglądów.
Oto przykład poglądu konserwatywnego wyrażonego politycznie poprawnie.
Jestem przeciwny małżeństwom osób homoseksualnych oraz adoptowaniu dzieci przez te osoby, gdyż ważne są dla mnie wartości katolickie.
To jest absolutnie poprawne politycznie!
Ten sam pogląd mogę wyrazić politycznie niepoprawnie.
Pe***łom dzieci się zachciało? Niech sp**** na drzewo je***ne zboczeńce!
Ten sam pogląd, ale jakże różnie wyrażony.
Mógłbym jeszcze przytoczyć przykłady absolutnie abstrakcyjne. Będą dotyczyć spraw fantatycznych, a mimo to bez problemu rozpoznacie który jest poprawny, a który nie. Weźmy na przykład takie zdanie.
Te niebiesko-zielone jaszczury powinno się wystrzelać w cholerę!
oraz
Mieszkańcy planety Velggon powinni opuścić Ziemię dla dobra obu ras.
Widzicie? Totalna abstrakcja, a jednak można to zrobić poprawnie i niepoprawnie politycznie!
Osobiście uważam, że poprawność polityczna powinna być normą w debacie publicznej. W przeciwnym razie każda rozmowa będzie się zamieniać we wzajemne opluwanie. Chciałbym tu zaznaczyć, że brak tej poprawności obserwujemy u przedstawicieli każdego światopoglądu. Można spotkać grzecznego prawicowca i wulgarnego antyklerykała, ale wcale nie rzadziej napotkamy agresywnego katolika i stonowanego "lewaka". Niektórzy politycy są zawsze poprawni, choć są i tacy, którym niepoprawność weszła w krew.
Martwi mnie to, że minister spraw wewnętrznych krytykuje polityczną poprawność. Martwi mnie to, że tak wytrawny polityk może nie rozumieć idei poprawności politycznej. Z drugiej strony może w wypowiedzi ministra było coś prawdziwego? Może środowiska, które "uległy poprawności politycznej" faktycznie krytykują tę ustawę? Krytyka tej ustawy ma mocne podstawy merytoryczne i wtedy można sobie pozwalać na poprawność polityczną. Brak poprawności pojawia się tam, gdzie kończą się argumenty merytoryczne i pozostaje granie na emocjach.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|