Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Czy powinniśmy bać się podsłuchu?

Dziennik.pl 10-03-2010, 12:44

Rząd chce, by niszczyć podsłuchane rozmowy, których treść nie ma związku z popełnionym przestępstwem. Ale zostawia sobie furtkę. Nie będą niszczone materiały, które są "istotne dla bezpieczeństwa państwa". Wystarczy, że szef ABW rozpocznie odpowiednią procedurę.

robot sprzątający

reklama


Rada Ministrów przyjmowała we wtorek projekt zmian w przepisach o kontroli operacyjnej pod hasłem ochrony prywatności osób rozpracowywanych przez służby specjalne. Rząd proponuje, by osoby, które przypadkowo zostały podsłuchane w trakcie kontaktu z rozpracowywanym przestępcą, mogły wnioskować do sądu o zniszczenie zapisów tych rozmów. Niszczone mają też być rozmowy niedotyczące przestępstwa, które nie są dowodem, a dotyczą spraw prywatnych i intymnych.

>> Czytaj także: Jak nas podsłuchuje fiskus

Ale z ustaleń DGP wynika, że polskie służby specjalne przeforsowały taką zmianę przepisów, które praktycznie powodują, że ochrona prywatności podsłuchiwanych zostanie pustym hasłem. Jak to możliwe?

Otóż rząd zostawił służbom furtkę w propozycji zmiany przepisów ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przyjęty we wtorek projekt ustawy mówi o możliwości "zachowania materiałów z kontroli operacyjnej, które nie są informacjami potwierdzającymi zaistnienie przestępstwa, lecz są istotne dla bezpieczeństwa państwa".

Więcej szczegółów w serwisie Dziennik.pl

dziennik.pl


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Dziennik.pl