Pewna spółdzielnia mieszkaniowa zdecydowała się na głosowanie elektroniczne, nie informując z odpowiednim wyprzedzeniem o takiej formie podejmowania decyzji. Sądy w Szczecinie uznały, że nie było obowiązku informowania o tym wcześniej.
reklama
Nowe technologie wchodzą szturmem w nasze życie i czasem mogą pojawić się tam, gdzie w ogóle nie przewidziano ich obecności. Przykładowo na zebraniu spółdzielni mieszkaniowej może pojawić się elektroniczny system głosowania. Tylko czy elektroniczne głosownie w spółdzielni będzie ważne?
Odpowiedzi częściowo udziela nam wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 26 listopada 2015 roku (sygn. akt I ACa 545/15).
Chodziło o to, że pewna kobieta wniosła o unieważnienie wyborów członków rady nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej, a potem o uchylenie wszystkich uchwał Walnego Zgromadzenia członków Spółdzielni. Powodem miało być to, że zastosowano głosowanie elektroniczne, które zdaniem powódki nie było przewidziane w statucie. Powódka doszła też do wniosku, że taka forma głosowania naruszyła jego tajność.
Sprawa trafiła najpierw do Sądu Okręgowego w Szczecinie. Ten wyrokiem z 26 lutego 2015 roku oddalił powództwo.
Trzeba tu zaznaczyć, że spółdzielnia sama zdecydowała o głosowaniu elektronicznym i gdy rozpoczęło się Walne Zgromadzenie, wszystko było już gotowe. Wcześniej zakupiono odpowiednie rozwiązanie, przygotowano sprzęt komputerowy, indukcyjne karty do głosowania (500 szt.), czytniki kart i urządzenia do wyświetlania wyników. Pojawili się też pracownicy firmy dostarczającej system do głosowania, żeby pomóc w jego przeprowadzeniu. Stosowna umowa została podpisana już po wysłaniu zawiadomienia o terminie Walnego Zgromadzenia. Można więc powiedzieć, że członkowie spółdzielni zostali postawieni przed faktem dokonanym.
Sądy mimo wszystko nie dopatrzył się błędu w działaniach Spółdzielni. Sąd Okręgowy zauważył, że przepisy ustawowe i statutowe nie wyłączają elektronicznej formy głosowania w wyborach do Rady Nadzorczej, a zatem nie można uznać, że prowadzenie takiej formy jest sprzeczne z prawem.
Powódka podniosła przy tym, że kwestia głosowania elektronicznego nie została objęta porządkiem obrad w terminach i w sposób przewidziany w ustawie (o spółdzielniach mieszkaniowych), a projekt uchwały w tym przedmiocie nie został wyłożony na co najmniej 14 dni przed terminem Walnego Zgromadzenia. Sąd zauważył jednak, że statut spółdzielni zalicza kwestię sposobu głosowania do spraw formalnych, podobnie jak np. zakończenie dyskusji, czy zarządzenie przerwy. Wnioski w takim zakresie nie muszą być zgłaszane na 14 dni przed terminem Walnego Zgromadzenia.
Sąd nie podzielił też zarzutu, że wprowadzenie elektronicznego sposobu głosowania - bez wcześniejszego zamieszczenia informacji na ten temat - było rażąco sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Na skutek apelacji powódki sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego. Ten uznał, że apelacja jest pozbawiona zasadności i podlegała oddaleniu.
- Kwestia zmiany głosowania mandatami na glosowanie przy użyciu systemu elektronicznego była sprawą formalną, nie wymagała podjęcia uchwały - tak jak to prawidłowo i szeroko omówił sąd pierwszej instancji - stwierdził Sąd Apelacyjny.
Obydwa sądy zgodziły się również co do tego, że zarzut braku tajności głosowania był podniesiony pochopnie. Najwyraźniej powódka nie zapoznała się z działaniem systemu.
Poniżej, dla zainteresowanych, kopia wyroku wraz z uzasadnieniem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|