Jeszcze niedawno zagraniczna ekspansja w e-commerce wydawała się domeną największych marek. Dziś coraz więcej polskich sklepów internetowych decyduje się na wyjście poza krajowy rynek – nie tylko jako jednorazowy eksperyment, ale jako świadomą, długofalową strategię wzrostu. Jakie kroki podejmują, by skutecznie rozwijać się na nowych rynkach i ograniczyć ryzyko porażki?
Rozpoczynanie sprzedaży za granicą to proces obarczony wieloma ryzykami – od logistycznych, przez finansowe, po prawne czy kulturowe. Dlatego wiele polskich e-sklepów wdraża tzw. strategię kroczącą, testując najpierw procesy na mniejszych, bardziej przyjaznych rynkach.
Szczególnie popularne są Czechy, Słowacja czy kraje bałtyckie – geograficznie i kulturowo bliskie, ale mniej wymagające niż duże rynki Europy Zachodniej. Pozwalają one opracować i zoptymalizować kluczowe procesy:
– Nasi klienci, którzy zaczynają od mniejszych rynków, mogą taniej i szybciej wyciągać wnioski. Dzięki temu optymalizują proces ekspansji oraz model sprzedaży, zanim wejdą na droższy rynek i zainwestują większy budżet – wyjaśnia Agnieszka Haponik, marketing manager w Packeta Poland & Germany.
Rynki testowe dają także możliwość wcześniejszego zapoznania się z lokalnymi przepisami dotyczącymi zwrotów, podatków czy ochrony konsumentów – co często okazuje się kluczowe dla powodzenia ekspansji.

Wejście na zagraniczny rynek to znacznie więcej niż przetłumaczenie strony internetowej. Kluczowe jest dostosowanie całego doświadczenia zakupowego do lokalnych oczekiwań – od filtrów produktów po metody płatności.
Sztuczna inteligencja coraz częściej wspiera ten proces, automatyzując:
– AI umożliwia tworzenie i tłumaczenie setek opisów w kilka dni, ale wciąż rekomendujemy, by kluczowe treści marketingowe czy strony koszyka i checkoutu były dodatkowo sprawdzone przez native speakerów – podkreśla Agnieszka Haponik.
Nie mniej ważna jest lokalna obsługa klienta – szybka, w języku użytkownika. Według raportu Zendesk CX Trends 2025, aż 77% klientów deklaruje lojalność wobec firm oferujących wysokiej jakości customer service.
Pierwszy kontakt z nieznanym sklepem budzi wątpliwości, szczególnie gdy barierą jest język lub brak znajomego brandu. Dlatego coraz więcej e-sklepów nawiązuje współpracę z lokalnymi partnerami – kurierskimi, handlowymi, czy mediowymi.
Wspólne działania zwiększające wiarygodność to m.in.:
Taka strategia nie tylko wzmacnia zaufanie, ale otwiera również nowe kanały dotarcia do klientów, którzy wcześniej nie mieli kontaktu z daną marką.
Sklepy planujące ekspansję na kilka rynków coraz częściej wybierają operatorów logistycznych oferujących kompleksową obsługę transgraniczną w ramach jednej umowy i infrastruktury. Ułatwia to zarządzanie procesami, redukuje koszty i przyspiesza wdrożenie.
Dobre rozwiązania obejmują:
Tego typu podejście – jak wynika z materiałów firmy Packeta – pozwala zachować wysoką jakość usług i elastyczność niezależnie od kraju dostawy, co przekłada się na satysfakcję klientów i niższy współczynnik porzuconych koszyków.
Choć ekspansja może znacząco zwiększyć skalę biznesu, nie jest pozbawiona wyzwań. Wchodzenie na nowe rynki wiąże się m.in. z:
Warto również pamiętać, że nie każda firma musi skalować się międzynarodowo – czasem bardziej opłacalne jest zdominowanie rynku lokalnego, niż próby obecności w wielu krajach bez solidnego zaplecza operacyjnego.
Ekspansja zagraniczna to proces złożony, ale coraz bardziej dostępny także dla średnich i mniejszych e-sklepów. Sukces opiera się na dobrze dobranej strategii – od testowania procesów na mniejszych rynkach, przez lokalizację oferty, po wybór partnerów wspierających rozwój. Przy właściwym przygotowaniu cross-border może stać się nie tylko szansą, ale realnym motorem wzrostu.
Czytaj także:
Foto: rawpixel, Freepik
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.