Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Czarne skrzynki w samochodach - technologia wygra z prywatnością?

27-12-2012, 14:11

Wprowadzenia czarnych skrzynek we wszystkich samochodach sprzedawanych od września 2014 roku chce amerykański Departament Transportu. Rodzi to poważne zagrożenia dla prywatności wielu ludzi, bo nie wiadomo, kto miałby dostęp do czarnych skrzynek i na jakich zasadach.

robot sprzątający

reklama


EDR: Czarne skrzynki w samochodach

Wprowadzenie "czarnych skrzynek" do wszystkich samochodów zaproponowała na początku tego miesiąca amerykańska Krajowa Agencja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA). Jej zdaniem czarne skrzynki powinny się pojawić we wszystkich nowych autach od września 2014 roku. W tej chwili trwają konsultacje w tej sprawie, zatem wiele szczegółów dotyczących tego rozwiązania jeszcze nie ustalono.

Czarne skrzynki do samochodów to - mówiąc ściślej - urządzenia określane jako EDR (Event Data Recorders). Są one instalowane w niektórych autach, ale korzystanie z nich nie jest uregulowane prawnie. Jedynie kilkanaście stanów w USA posiada jakieś uregulowania w tej kwestii, podczas gdy NHTSA chce czegoś bardziej zdecydowanego - obowiązku stosowania tych urządzeń w samochodach sprzedawanych w najbardziej zmotoryzowanym kraju świata. 

Co może zmieścić czarna skrzynka?

Urządzenia EDR mogą zapisywać dane, które przydają się przy rekonstruowaniu zdarzeń na drodze np.:

  • prędkość pojazdu, przyśpieszenie, kierunek jazdy, informacje dotyczące sterowania;
  • obroty silnika, informacje o pedale gazu;
  • dane o używaniu hamulca i hamulca ręcznego;
  • dane o siłach działających na auto w momencie zderzenia;
  • informacje o (nie)zapięciu pasów, otworzeniu poduszek bezpieczeństwa itp.

To tylko część danych możliwych do zebrania. Urządzenia EDR mogłyby być zdolne do rejestrowania także liczby pasażerów oraz informacji o położeniu auta. Te informacje można by było pobierać nawet zdalnie.

Nie ma wątpliwości, że to wszystko przydałoby się przy postępowaniach w sprawie wypadków. Nie ukrywajmy jednak, że byłoby to również zagrożenie dla prywatności.

zdjęcie

Do kogo należą dane?

Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do czarnych skrzynek w samolotach. Trudno jednak porównywać to zjawisko z urządzeniami EDR. Samochody są bardziej powszechne niż samoloty, a prowadzenie postępowań w sprawie wypadków drogowych jest o wiele łatwiejsze niż przy wypadkach lotniczych (np. łatwiej o świadków). Urządzenia EDR są więc większym wyzwaniem z punktu widzenia praw podstawowych i prawa do prywatności.

Na możliwe problemy związane z urządzeniami EDR zwróciła uwagę m.in. organizacja Electronic Privacy Information Center. Jej zdaniem należałoby określić, kto jest właścicielem danych w urządzeniu EDR i na jakich zasadach można te dane oglądać, kasować i zmieniać. Udzielenie odpowiedzi na każde z tych pytań nie jest łatwe, bo nieograniczony dostęp do danych dla kierowców będzie oznaczał możliwość manipulowania danymi, podczas gdy dostęp ograniczony będzie zagrażał prywatności.

Kto będzie miał dostęp do danych? Możliwe, że tylko i wyłącznie organy ścigania po uzyskaniu nakazu sądowego. Może się jednak okazać, że np. firmy ubezpieczeniowe będą żądać okazania tych danych przy określaniu stawki ubezpieczenia. Wszystko zależy od prawa, jakie w tym zakresie będzie stworzone, a nigdy nie ma pewności, jakie będzie to prawo.

Sonda
Chciałbyś, by stosowanie czarnych skrzynek w samochodach było obowiązkowe?
  • tak
  • nie
  • nie mam zdania
wyniki  komentarze

EDR, mikrofony, czytniki rejestracji...

Choć problem wydaje się wyłącznie amerykański, Unia Europejska już nieraz podchwytywała podobne pomysły zza oceanu. Obecnie władze UE pracują nad obowiązkowym stosowaniem w autach systemu eCall, który byłby odpowiedzialny za automatyczne wezwanie pomocy. Czarne skrzynki mogą być kolejnym etapem dbania o bezpieczeństwo na unijnych drogach, a krok ten będzie łatwiejszy do wykonania, jeśli wcześniej zrobi go USA.

Od pewnego czasu da się zauważyć, że środki transportu stają się nie lada wyzwaniem na froncie walki o prywatność. Poważne zastrzeżenia wzbudzają już czytniki tablic rejestracyjnych stosowane przez policję do rejestrowania danych o położeniu pojazdów. Nie mniejszym problemem jest to, że w autobusach obok kamer pojawiają się mikrofony, które mogą zwyczajnie nagrywać rozmowy.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *