Cybergangi rekrutują studentów
Cyberprzestępcy najczęściej nie wymyślają sposobów na kradzież osobiście, ale zatrudniają studentów informatyki, którzy znają się na rzeczy i nierzadko mają problemy finansowe. Metody rekrutacji przypominają nieco te, jakie kiedyś stosowało KGB - wynika z badań firmy McAfee.
Według firmy McAfee, członkowie gangów w czasie rekrutacji odwiedzają miejsca, gdzie da się znaleźć młodych i zdolnych ludzi. Bywają w klubach studenckich i bacznie przeglądają fora internetowe. Nierzadko sponsorują studentów i oferują im udział w różnego rodzaju kursach, jeszcze zanim kandydaci do gangu zaczną regularnie dla niego pracować.
Taki wysiłek się opłaca, bo cyberkradzieże generują obecnie zyski porównywalne z tymi, jakie przynosi handel narkotykami.
Z danych McAfee opartych częściowo na danych FBI i europejskich organów ścigania wynika, że bardzo skuteczna jest rekrutacja studentów w Europie Wschodniej, gdzie wysokie bezrobocie i niskie pensje stanowią silny czynnik kryminogenny. Młodzi informatycy po prostu postrzegają udział w gangu, jako jedną z opcji zatrudnienia.
Specjaliści z McAfee zwracają również uwagę na to, że działalność przestępcza do jakiej rekrutowani są studenci obejmuje nie tylko kradzieże pieniędzy. Coraz częściej są oni wynajmowani do szpiegostwa przemysłowego.