• Negocjatorzy z UE i USA wciąż pracują nad nowymi zasadami transatlantyckiego przekazywania danych 
• Nowe porozumienie ma być fundamentalnie inne od Safe Harbour.
• Rozważane jest wyznaczenie specjalnego urzędnika reprezentującego interesy obywateli

Na jakich zasadach będzie można przekazywać dane osobowe z UE do USA? To niezwykle ważne pytanie zadaje sobie teraz wiele osób. Zbliżamy się bowiem do końca terminu, w jakim miało być wypracowane nowe porozumienie w tym zakresie. 

Po wyroku ws. Safe Harbour...

Przpomnijmy, że w październiku ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości UE wydał przełomowy wyrok w sprawie Safe Harbour. Trybunał unieważnił decyzję Komisji Europejskiej stwierdzającą, że Stany Zjednoczone zapewniają odpowiedni stopień ochrony danych osobowych. Właśnie na podstawie tej decyzji odbywało się przekazywanie danych z UE do USA. 

Podważono zasady przekazywania danych funkcjonujące od kilkunastu lat. Za oceanem wyrok porównano nawet do przecinania podmorskich kabli. Liczne gazety wskazywały na to, że przekazywanie danych ma znaczenie nie tylko dla Facebooka czy Google. To jest podstawa transatlantyckiej gospodarki cyfrowej.

Na początku listopada ubiegłego roku Komisja Europejska dała sobie 3 miesiące na wypracowanie nowych zasad przekazywania danych. Niebawem te trzy miesiące miną. Z pojawiających się w prasie przecieków wynikało, że rozmowy przedstawicieli UE i USA są bardzo trudne, ale z drugiej strony nikt nie chce fiaska tych rozmów.

Jourová: Potrzebujemy czegoś innego

Komisarz Věra Jourová mówiła wczoraj o postępach w rozmowach na posiedzeniu komisji LIBE w Parlamencie Europejskim. 

- Potrzebujemy porozumienia, które jest fundamentalnie inne od starego Safe Harbour, tego które zostało unieważnione. I mamy zamiar zapewnić stałe monitorowanie i rewidowanie nowego porozumienia. To nie może być jednorazowa decyzja, tak jak było 16 lat temu - mówiła Jourová.

Jourová nie chciała opisywać szczegółów nowych ustaleń choć wyznała, że jakieś ważne decyzje zapadły w czasie tego weekendu. Przyznała, że rozmowy dotyczą m.in. zabezpieczeń i ograniczeń w dostępie do danych, niezależnego nadzoru, rozstrzygania indywidualnych skarg dotyczących przetwarzania danych przez firmy oraz konieczność uzyskania wiążących zobowiązań ze strony amerykańskiej.

Nowy ombudsman

Jourová potwierdziła coś, o czym wcześniej plotkowano w prasie. Nowy pakt UE-USA może doprowadzić do wyznaczenia rzecznika reprezentującego interesy obywateli (tzw. ombudsmana). Oczywiście negocjatorzy mogą się spierać co do tego jakie uprawnienia będzie miał ten urzędnik, szczególnie jeśli chodzi o wgląd w sprawy związane z bezpieczeństwem narodowym. 

Jeśli chodzi o rozwiązywanie skarg na praktyki firm to najlepiej byłoby, gdyby same firmy reagowały na skargi. Gdyby takiej reakcji nie było, obywatele mieliby dostęp do bezpłatnych alternatywnych metod rozwiązywania sporów. Rozważane jest także składanie skarg do urzędów ochrony danych, które następnie kierowałyby te skargi do amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu. 

Wypracowane rozwiązania powinny uzyskać podpis na "najwyższych poziomach politycznych" aby były wiążące - uważa Jourová.

- Nie ukrywam, że te rozmowy nie będą łatwe. Nie jest łatwo zbudować silne połączenie pomiędzy dwoma systemami prawnymi, która bardzo się od siebie różnią. Ale wierzę, że silne partnerstwo pomiędzy Europą i Stanami Zjednoczonymi zasługuje na takie specjalne wysiłki. Z ich strony i z naszej - podsumowała Komisarz. 

Czytaj także: Jak Big Data wpływa na prywatność? Czego zabrakło w Ustawie o Policji? - wywiad z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych