20% nastolatków wysyłało do innej osoby swoje rozebrane zdjęcie lub zdjęcie seksualnie sugestywne. Często jest to wynik presji drugiej osoby. Zdarza się, że zdjęcia trafiają do kogoś, kogo młody nadawca nie zna "w realu" – wynika z badań amerykańskiej organizacji National Campaign to Prevent Teen and Unplanned Pregnancy (NCTUP).
Badania NCTUP objęły 653 amerykańskich nastolatków (w wieku 13-19 lat) i 627 młodych dorosłych (20-26 lat). Ankietę przeprowadzono w okresie od września do października 2008. Wynika z niej przede wszystkim, że 20% ankietowanych nastolatków wysłało komuś przez internet lub opublikowało w internecie swoje rozebrane (częściowo lub całkowicie) zdjęcia. Dotyczy to 22% chłopców, 18% dziewcząt oraz 11% najmłodszych dziewcząt w wieku 13-16 (!) lat.
Jeszcze częstsze jest wysyłanie wiadomości o charakterze seksualnym. Takie zachowanie deklaruje 39% nastolatków. Jeszcze więcej, bo 49% otrzymało takie wiadomości. Badania pokazują też, że wszystkie wspomniane zachowania są częstsze u osób dorosłych.
75% nastolatków przyznaje, że takie zachowania mogą mieć negatywne konsekwencje (dorośli deklarowali to rzadziej). Wielu respondentów przyznaje, że można później tego żałować. 36% dziewcząt i 44% chłopców mówi, że często spotykanym zachowaniem ze strony odbiorcy rozebranych zdjęć jest udostępnianie ich innym osobom. Niemało nastolatków potwierdza też, że otrzymało materiały nie adresowane do nich.
51% nastoletnich dziewcząt przyznaje, że powodem przesłania nagiej fotki była presja ze strony chłopaka. Tylko 18% chłopców mówi o presji ze strony dziewczyny. 23% dziewcząt i 24% chłopców mówi o presji ze strony... znajomych.
Najczęściej rozebrane obrazki i filmy trafiają do chłopaka lub dziewczyny nadawcy (71% dziewcząt i 67% chłopców), kogoś, z kim nadawca chce się związać (odpowiednio 21% i 39%) lub do osób, które nadawca zna tylko online (15% dla obu płci).
22% nastolatków przyznaje, że w internecie zachowują się śmielej niż w kontaktach fizycznych. 38% nastolatków przyznaje, że wysłanie seks-fotki ułatwia zdobycie chłopaka/dziewczyny. Najczęstszym powodem wysyłania takich zdjęć lub filmów jest chęć bycia "zabawnym i zalotnym" (66%) lub chęć zrobienia komuś prezentu (52%). Często też wysłanie takich materiałów ma charakter rewanżu za otrzymanie podobnych (44%) lub żartu (40%).
Z badań wynika więc, że cyberseks nastolatków jest problemem, którego nie można lekceważyć. Badania dotyczą społeczeństwa amerykańskiego, gdzie średni wiek rozpoczynania życia seksualnego jest niski, a liczba niechcianych ciąż u nastolatek stosunkowo duża. Trudno jednak wierzyć w to, aby w naszym kraju to zjawisko nie miało miejsca.
NCTUP przestrzega przed takimi zachowaniami i wcale nie odwołuje się do moralności. Należy pamiętać, że anonimowość w internecie to właściwie mit, a klikając przycisk Wyślij tak naprawdę tracimy kontrolę nad danym zdjęciem czy filmem. Nie możemy mieć pewności co do tego, gdzie ono trafi. Dotyczy to nie tylko nastolatków, ale również dorosłych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*