Laptop z zaklejoną kamerką, fot. shutterstock.com

Istnieją różne powody włamywania się do kamer internetowych. Po pierwsze, cyberprzestępcy mogą w ten sposób kraść tajemnice firmowe lub uzyskiwać dostęp do usług finansowych. Nieostrożni użytkownicy sami ułatwiają przestępcom to zadanie, np. jeden na dziesięciu respondentów przyznał się do zapisania swoich danych uwierzytelniających na kartce papieru umieszczonej obok komputera. Współczesna kamera bez trudu może przechwycić takie informacje.

Po drugie, oszuści robią nieświadomej ofierze kompromitujące zdjęcia w celu szantażowania jej lub po prostu dla rozrywki. Przykładowo w maju 2014 r. Europol zidentyfikował sieć twórców, dystrybutorów i użytkowników szkodliwych programów, których celem było również szpiegowanie za pośrednictwem kamery internetowej. Dochodzenie rozpoczęło się od aresztowania holenderskiego przestępcy, który zainfekował komputery 2 tys. kobiet, licząc na zrobienie im zdjęć w intymnych sytuacjach.

W Dzienniku Internautów kilkakrotnie opisywaliśmy podobne sytuacje (zob. Zaklej plastrem kamerę, zanim usiądziesz nago przy komputerze). Informowaliśmy również o ujawnieniu w internecie obrazu z kamer w prywatnych domach - firma oferująca kamery do monitoringu zobowiązała się do zmiany swoich praktyk, ale problem dotyczy nie tylko tej jednej firmy.

W takiej sytuacji nie dziwi fakt, że jeden na pięciu Europejczyków woli zakryć swoje kamery internetowe. Jednak problem nie kończy się na komputerach. Według badania znaczny odsetek użytkowników (5%) zakrywa kamery również w swoich urządzeniach mobilnych.

Warto zdawać sobie sprawę, że zaklejenie obiektywu taśmą nie jest najskuteczniejszą metodą ochrony. Uniemożliwi to na pewien czas wizualne szpiegostwo, jednak nie wyłączy wbudowanego w kamerę mikrofonu ani nie zapobiegnie przechwyceniu obrazów, gdy użytkownicy sami włączą swoje kamery. Wiele rozwiązań bezpieczeństwa zapewnia ochronę przed szkodliwym oprogramowaniem, które potrafi szpiegować za pośrednictwem kamery internetowej. Nie sprawdzają się one jednak w sytuacji, gdy program domyślnie nie jest szkodliwy (np. transmituje tylko obraz) lub osoba atakująca wykorzystuje do własnych celów legalne oprogramowanie.

Czytaj także: Podglądał gimnazjalistki przez kamery internetowe