Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Cisza wyborcza w sieci jest nierealna, ale... uważaj, co lajkujesz!

23-05-2014, 15:32

Cisza wyborcza zacznie obowiązywać jutro i może być problemem dla administratorów stron i forów, bo komentarze też mogą naruszać tę ciszę. Co więcej, lajkowanie również może być uznane za agitację.

robot sprzątający

reklama


Już przedwczoraj Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że tzw. cisza wyborcza rozpoczyna się na 24 godziny przed dniem głosowania (w dniu 24 maja od godz. 0.00) i trwa do zakończenia głosowania w Polsce (do godz. 21.00 w dniu 25 maja 2014 r.).

W okresie obowiązywania ciszy niedopuszczalne jest:

  • podawanie do publicznej wiadomości wyników sondaży opinii publicznej, w tym również o szacowanej frekwencji wyborczej;
  • informowanie o osobach kandydujących w danym okręgu wyborczym, podając tylko nazwiska wybranych kandydatów czy nazwy wybranych komitetów wyborczych.

Teoretycznie cisza wyborcza dotyczy także internetu.

- W okresie "ciszy wyborczej" w Internecie mogą pozostawać materiały o charakterze agitacyjnym oraz wyniki sondaży przedwyborczych, umieszczone tam przed jej rozpoczęciem, pod warunkiem, że nie będą w nich dokonywane żadne zmiany - czytamy w komunikacie PKW.

Naruszenie zakazu prowadzenia agitacji w okresie ciszy wyborczej stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny do 5 tys zł. Z kolei naruszenie zakazu podawania do publicznej wiadomości wyników sondaży jest występkiem.

Uważaj, co lajkujesz!

Co szczególnie ciekawe, zakaz prowadzenia agitacji można naruszyć, zwyczajnie "lajkując" kandydata na Facebooku. Tak przynajmniej stwierdził przedstawiciel PKW w rozmowie z tvn24.pl. Teoretycznie możesz słono zapłacić za jednego lajka.

zdjęcie
Głosowanie - zdj. z Shutterstock.com

Trudno uciszyć internet

Tyle jest teorii, ale jak jest w praktyce?

W praktyce internet jest medium międzynarodowym i to jest pierwsza przeszkoda, aby egzekwować ciszę wyborczą. Załóżmy, że w czasie trwania ciszy na stronie brytyjskiej pojawi się sondaż dotyczący wyborów europejskich w Polsce. Publikacja następuje poza granicami Polski, ale informacja jest dostępna również dla Polaków. Nie można nakazać całemu internetowi, aby milczał na określone tematy.

Drugi problem dotyczy samych Polaków, którzy już nie są pasywnymi odbiorcami mediów. Dziś każdy z nas może publikować informacje na przeznaczonych do tego platformach. W okresie ciszy ktoś mógłby zamieścić w Dzienniku Internautów komentarz z elementami agitacji. Czy Dziennik Internautów ma kasować takie komentarze?

Komentarze naruszyły ciszę

Powyższe pytanie nie wynika tylko z teorii. W zeszłym roku Dziennik Internautów pisał o administratorach forum, którym zarzucono naruszenie ciszy wyborczej, bo inni internauci zamieścili wpisy związane z wyborami. Wyrokiem nakazowym administratorzy forum zostali skazani na karę grzywny w wysokości po 500 zł. Dopiero po złożeniu sprzeciwu Sąd Rejonowy zmienił zdanie.

Wspomniany wyżej wyrok sugerował, że administratorzy jednak nie odpowiadają za wpisy naruszające ciszę wyborczą. Niestety podobne próby pociągania administratorów do odpowiedzialności były i pewnie będą podejmowane. Niektórzy administratorzy decydowali się nawet na całkowite zamykanie forów w obawie przed poniesieniem odpowiedzialności.

Sieć nie zapomina

Jest jeszcze jeden problem. Cisza wyborcza obowiązuje od godziny 0:00. To oznacza, że opublikowanie "agitującego" artykułu o godzinie 23:50 nie będzie naruszało ciszy wyborczej. Jest jednak oczywiste, że wielu ludzi przeczyta taki artykuł następnego dnia.

Wiemy, że nie powinno się lajkować i udostępniać "agitacji" w sieciach społecznościowych, ale można zadać jeszcze inne, ciekawsze pytanie. Czy kandydat ma prawo pisać coś o sobie na "prywatnym" koncie na Facebooku? Oczywiście takie konta "prywatne" są jednocześnie publiczne, ale politycy nie zawsze to wyczuwają.

Sonda
Czy przepisy o ciszy wyborczej należy dostosować do rzeczywistości?
  • tak
  • nie
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Powiedzmy sobie szczerze - cisza wyborcza w internecie to bardziej koncepcja teoretyczna niż coś faktycznie możliwego do zrealizowania. Z drugiej strony, wciąż istnieje prawo służące egzekwowaniu tej ciszy. Inna rzecz, że cisza wyborcza wydaje się mieć wiele sensu, ale jest wiele innych sensownych rzeczy nie do realizacji.

Na dzień dzisiejszy rozważania na ten temat niewiele zmieniają. Nie wiemy jednak, czy dalszy rozwój technologii i społeczeństwa informacyjnego nie uczyni tego problemu jeszcze bardziej złożonym za kilka lat.

Czytaj także: "Ruskie serwery" Pawłowicz to za mało, by sfałszować wybory. Zobacz odpowiedź PKW


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *