Spontaniczna akcja Ice Bucket Challenge pozwoliła organizacji ALS Association zebrać dużo pieniędzy na szczytny cel. Teraz organizacja chce zastrzec nazwę akcji jako swój znak, choć wcale tej akcji nie wymyśliła. Aktualizacja: ALS Association zmieniła zdanie i porzuciła pomysł zastrzeżenia nazwy akcji.
To kolejny tekst z cyklu Absurdy własności intelektualnej (AWI).
* * *
Domyślam się, że słyszeliście o Ice Bucket Challenge. Jest to akcja polegająca na tym, że ktoś wylewa sobie na głowę wiadro lodowatej wody i nagrywa to. Następnie ta osoba nominuje do wyzwania kolejną, która powinna w ciągu 24 godzin podjąć wyzwanie.
Nie jest to tylko głupia zabawa, bo celem akcji jest zwrócenie uwagi na chorobę ALS (stwardnienie zanikowe boczne). Wielu uczestników Ice Bucket Challenge wylewa sobie wodę na głowę po to, aby zachęcić do datków na rzecz organizacji ALS Association. Ta organizacja od roku 1985 zajmuje się szeroko pojętą walką z ALS.
Z jakiegoś powodu akcja Ice Bucket Challenge bardzo dobrze przyjęła się w mediach i w internecie. Stała się fenomenem popkultury, szczególnie wyraźnym w USA. W akcji uczestniczyli celebryci, politycy i znani sportowcy. Efektem tego był znaczny wzrost datków dla ALS Association. Przedwczoraj organizacja ogłosiła, że w sierpniu zebrała datki w wysokości 94,3 mln dolarów, podczas gdy rok wcześniej było to tylko 2,7 mln. Liczba darczyńców osiągnęła 2,1 mln.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby organizacja ALS Association zadowoliła się samymi datkami, ale ona chyba zechciała czegoś więcej. 22 sierpnia złożyła ona wniosek o zarejestrowanie znaku towarowego "Ice Bucket Challenge". Dowód na to znajdziecie na stronie Amerykańskiego Urzędu Patentów i Znaków Towarowych.
fot. slgckgc (lic. CC)
Prawnik Erik Pelton jako pierwszy zauważył wniosek o zarejestrowanie znaku. Jego zdaniem organizacja nie powinna otrzymać znaku towarowego z kilku powodów, a najważniejszy jest następujący: ALS Association nie wymyśliła tej akcji ani tej nazwy. Podobnie jak wiele innych "wirusowych" zjawisk, ta akcja ma niepewne początki i nie należy do konkretnej organizacji czy osoby.
Co więcej, zabawa Ice Bucket Challenge nie łączy się wyłącznie z ALS Association. W UK ludzie wylewają sobie wodę na głowę w celu wsparcia organizacji MND Association. Sama fraza "Ice Bucket Challenge" jest powszechnie używana i składa się z powszechnych słów.
Zastanawiające jest również to, w jakim celu ALS Association miałaby zastrzegać ten znak? Aby uniemożliwić używanie go innym organizacjom non-profit? Jeśli tak, to oznacza, że ALS Association ma dziwne podejście do dobroczynności. A może organizacja chce zarabiać na jakichś wyrobach z tym znakiem? No dobrze, ale dlaczego ktoś inny nie miałby również na tym zarabiać?
Najogólniej rzecz ujmując, można powiedzieć, że ALS Association chce dostać własność intelektualną, której sama nie wytworzyła. Jedyne, co organizacja ma wspólnego z tą "własnością", to zebranie dzięki niej ogromnych pieniędzy.
Czy ktoś inny powinien dostać ten znak? Nie, gdyż Ice Bucket Challenge pojawiło się spontanicznie i nie zostało zaprojektowane jako popkulturowy fenomen. To dzieło wielu ludzi, zresztą nie tak oryginalne, jak można sądzić. Jest to raczej wariacja na temat wydarzenia polar bear plunge, które polega na wskakiwaniu do wody w zimie w celu promowania zbiórek. W USA istnieje też tradycja o nazwie Gatorade shower polegająca na tym, że po ważnym zwycięstwie sportowcy wylewają na swojego trenera napój Gatorade z lodem.
Aktualizacja
ALS Association uzasadniała próbę zastrzeżenia nazwy akcji tym, że chce utrudnić podpinanie się pod Ice Bucket Challenge przez różnego rodzaju cwaniaków, którzy czerpali dzięki temu nieuprawnione profity, np. podając adresy stron fałszywych fundacji z numerami kont do wpłaty. Jednakże w związku z licznymi protestami osób, którym nie spodobało się takie rozwiązanie opisywanego problemu, Stowarzyszenie postanowiło wycofać złożony wniosek, o czym poinformowało na swoim profilu na Facebooku.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|