Porozumienie CETA wzbudza w UE obawy jako "następca ACTA", ale tym razem to Kanadyjczycy budzą się prędzej. Do kampanii przeciwko porozumieniu przystąpiły władze lokalne, bojąc się niekorzystnych zmian w zasadach dotyczących zamówień publicznych.
Dziennik Internautów wspominał o CETA w kilku tekstach. To międzynarodowe porozumienie bardzo przypominające ACTA jest obecnie przedmiotem negocjacji pomiędzy Unią Europejska a Kanadą. Rzecznik Komisji Europejskiej twierdzi, że usunięto z niego kontrowersyjne zapisy dotyczące internetu, ale tak naprawdę nie można mu ufać. Prowadzone od 2009 negocjacje CETA są tajne.
W Europie o CETA tylko się mówi, ale jest to zasługa Kanadyjczyka, profesora Michaela Geista, który ujawnił na swoim blogu dokumenty z wycieku. Ponadto w Kanadzie da się zaobserwować pierwsze działania obywateli przeciwnych CETA.
Przeciwna porozumieniu jest m.in. The Council of Canadians - organizacja obywatelska zaangażowana w ochronę niezależności Kanady, uczciwego handlu, czystej wody... ogólnie rzecz biorąc wszystkiego, co jest ważne dla Kanadyjczyków. W jej kampanię przeciwko CETA zaangażowało się 30 jednostek władz lokalnych, które w sumie reprezentują 5,5 mln ludzi.
Obawy The Council of Canadians nie mają wiele wspólnego z takimi kwestiami, jak innowacyjność czy wolność internetu. Organizacja obawia się, że zapisy CETA uniemożliwią takie korzystanie z zamówień publicznych, aby preferencyjnie traktować firmy korzystające z kanadyjskich dóbr, usług i siły roboczej. Kanadyjczycy obawiają się też, że CETA utrudni korzystanie z zamówień publicznych w celu stymulowania wykorzystania technologii przyjaznych środowisku.
Kanadyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Handlu Międzynarodowego przygotowało już sobie odpowiedzi na te zarzuty w formie informacji o mitach dotyczących CETA. Kojarzy się Wam to z czymś? O tak! Gdy w Europie wybuchła burza związana z ACTA, Komisja Europejska też walczyła z mitami o ACTA.
Brutalna prawda jest taka, że publikowanie tekstów o "mitach" jest równie wartościowe, jak zawieszanie instrukcji obsługi w toaletach. Ktoś stworzył bardzo poważnie wyglądający dokument, który mimo wszystko ma słaby związek z rzeczywistością.
Przypadek ACTA pokazał, że zbyt tajne negocjacje nie służą budowaniu zaufania społecznego. Jeśli teraz władze UE lub Kanady chcą przekonać swoich obywateli do CETA, niech odtajnią negocjacje i pokażą wszystkie dokumenty. Dopóki to się nie stanie, ludzie będą mieli obawy i to całkiem uzasadnione, bo po co ukrywać przed ludźmi porozumienie, które ma wyłącznie dobre strony?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|