Porozumienie CETA może być następnym ACTA. Polski rząd został dziś oficjalnie wezwany do przyjrzenia się temu porozumieniu i usunięcia z niego tych zapisów, którym przy okazji ACTA powiedziano stanowcze "nie". Od tej chwili rząd nie może mówić, że nie wiedział o CETA albo że podpisuje tylko dla zasady.
reklama
Wszyscy pamiętamy, jak było z ACTA. To porozumienie powstawało przez lata, było krytykowane przez lata, ale premier Donald Tusk bardzo się zdziwił, kiedy nagle jego przeciwnicy wyszli na ulicę. Cóż... wiele z tych osób również dowiedziało się o ACTA w ostatniej chwili, niemniej ludzie naprawdę nie lubią, gdy robi się coś za ich plecami.
Kolejna rzecz robiona za plecami Europejczyków to CETA - porozumienie pomiędzy UE i Kanadą, które również dotyczy własności intelektualnej i może zawierać podobne zapisy jak te, które były ostro krytykowane w przypadku ACTA.
Dziennik Internautów już kilka razy pisał o CETA. Szczególnie godne podkreślenia są dwa fakty:
Kiedy wybuchła burza wokół ACTA, premier Donald Tusk wyglądał na zaskoczonego. Teraz temat CETA nie powinien go zaskoczyć. Pięć organizacji pozarządowych wystosowało dziś listy otwarte do Ministra Gospodarki oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a listy te dotyczą właśnie CETA.
Organizacje, które podpisały się pod listami to Fundacja Panoptykon, ISOC Polska, Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania, Fundacja Nowoczesna Polska i Centrum Cyfrowe Projekt: Polska.
W listach czytamy:
Pomimo atmosfery tajemnicy otaczającej negocjowane porozumienie, Komisja Europejska niedawno potwierdziła, że w obecnej wersji CETA pojawiają się sankcje karne odpowiadające szeroko krytykowanym postanowieniom ACTA. Te nieproporcjonalne środki karne są przeznaczone także do walki z niekomercyjnym wykorzystywaniem utworów chronionych prawem autorskim (...)
Negocjowanie sankcji karnych należy do kompetencji krajów członkowskich Unii Europejskiej, a zatem odpowiedzialne są za to rządy reprezentowane przez Radę Unii Europejskiej. Dlatego też, nawiązując do deklaracji składanych w związku z odrzuceniem ACTA, wzywamy polski rząd, aby w toku trwających właśnie negocjacji sprzeciwił się wszelkim zawartym w projekcie CETA postanowieniom, które zagrażają prawom i wolnościom obywateli oraz kontynuują represyjną politykę egzekwowania praw na dobrach niematerialnych.
Obecnie CETA jest ciągle na etapie tajnych negocjacji. Do 26 października trwa kolejna z rund negocjacyjnych. Polski rząd powinien się zatroszczyć o przedyskutowanie kwestii zapisów karnych, szczególnie jeśli mamy wierzyć w to, że jakaś lekcja z ACTA została wyniesiona.
W tym miejscu Dziennik Internautów jako obserwator CETA robi znaczek w kalendarzu. Dnia 22 października 2012 roku dwóch ministrów rządu Donalda Tuska dowiedziało się, że CETA wzbudza poważne wątpliwości strony społecznej. Minie trochę czasu, zanim negocjacje zostaną zakończone, a potem zapewne opublikowany będzie szkic porozumienia. Możliwe nawet, że odbędą się jakieś konsultacje, co jednak nie jest tożsame z możliwością obserwowania negocjacji. Jeśli znów będzie burza, czas reakcji rządu będziemy mierzyć od dziś... nie od początku burzy.
Poniżej kopia listu otwartego.
List do Ministra Kultury ws. CETA
Czytaj wszystko o CETA w di24.pl
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Używasz Facebooka? Uważaj na fałszywe e-maile o próbie włamania na Twoje konto
|
|
|
|
|
|