Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Pomimo że Polska odnotowała spadek piractwa komputerowego w roku 2008 i tak jesteśmy w czołówce europejskich krajów z największym odsetkiem nielegalnych kopii oprogramowania na rynku - wynika z raportu Business Software Alliance, podsumowującego Światowe Badanie Piractwa w 2008 roku. Zdaniem analityków piractwu pomaga kryzys, a skuteczne zwalczenie tego procederu w Polsce przyczyniłoby się do powstania blisko 2000 nowych, dobrze płatnych miejsc pracy.

robot sprzątający

reklama


ciąg dalszy...

 

Spadek piractwa w Polsce = 2000 nowych miejsc pracy

Rzecznik BSA w swojej prezentacji przedstawił także czynniki sprzyjające obniżeniu piractwa. Na szczególną uwagę, zdaniem Bartłomieja Wituckiego, zasługują:

  • rozwój licencjonowania OEM i wzrost sprzedaży markowych laptopów,
  • programy legalizacyjne i rozwój Software Asset Managment (SAM),
  • rozwój modelu Software as a Service (SaaS),
  • skuteczniejsza ochrona praw i wzrost efektywności wymiaru sprawiedliwości,
  • edukacja użytkowników prywatnych i biznesowych.

Witucki wyszczególnił także warunki obniżenia piractwa w Polsce. Jego zdaniem należy dążyć m.in. do zwiększenia świadomości społecznej, wzrostu efektywności wymiaru sprawiedliwości oraz zwalczania nieuczciwej praktyki dystrybutorów sprzętu komputerowego.

Przedstawiciel BSA przekonywał, że z innego badania IDC opublikowanego w styczniu 2008 roku wynika, że ograniczenie piractwa komputerowego w ciągu czterech kolejnych lat w Polsce przyczyniłoby się m.in. do powstania blisko 2000 nowych, dobrze płatnych miejsc pracy, a także zasiliłoby polską gospodarkę kwotą prawie 2,68 mld złotych.

Wątpliwa rzetelność badania

W trakcie konferencji padło wiele kontrowersyjnych stwierdzeń. Bartłomiej Witucki powiedział m.in., iż "z innego badania przeprowadzonego przez IDC, wynika że połowa oprogramowania dostępnego w sieci to oprogramowanie, które zawiera złośliwe dodatki". Jego zdaniem oznacza to, że "kupując czy ściągając oprogramowanie z internetu, musimy liczyć się z tym, że ryzyko zainfekowania (...) jest naprawdę duże".

Krzysztof Janiszewski - Microsoft
fot. DI - Krzysztof Janiszewski - Microsoft
Dziennik Internautów zapytał, w jaki sposób zostały oszacowane te dane. Odpowiedzi udzielił Krzysztof Janiszewski z Microsoftu. Okazało się, że chodzi o badanie przeprowadzone na zlecenie Microsoftu niespełna 3 lata temu:

- Badano strony internetowe, które oferują nielegalne oprogramowanie, strony które oferują narzędzia do obchodzenia zabezpieczeń stosowanych przez producentów oraz oprogramowanie sprzedawane na aukcjach internetowych - tłumaczy Krzysztof Janiszewski. W wyniku badania stwierdzono, iż "ponad 50% oprogramowania sprzedawanego na aukcjach to jest oprogramowanie nielegalne".

W opisywanym przypadku można mieć duże wątpliwości co do rzetelności przeprowadzonego badania. Jak przyznał przedstawiciel Microsoftu, w badaniu nie wzięto pod uwagę stron oferujących legalne oprogramowanie. Natomiast ponad połowa nielegalnego oprogramowania na aukcjach dotyczy... podróbek produktów giganta z Redmond. Nie wzięto również pod uwagę autorskiego oprogramowania sprzedawanego na aukcjach ani oprogramowania open source, np. dystrybucji Linuksa (konkurencyjnych dla systemów operacyjnych Windows).

Microsoft monitoruje aukcje internetowe

Krzysztof Janiszewski podał również, iż "od dłuższego czasu Microsoft prowadzi monitoring ofert na aukcjach internetowych. Według naszych analiz, można śmiało stwierdzić, że grubo ponad połowa oprogramowania oferowanego na aukcjach to oprogramowanie nielegalne" (kolejny raz wzięto pod uwagę tylko "najpopularniejsze produkty Microsoftu").

Przedstawiciel giganta z Redmond podał przykład sprawy pewnego przedsiębiorcy z Torunia: "sprzedawca na portalu aukcyjnym miał ponad 1000 klientów. W trakcie postępowania prokurator wydał nakaz przeszukania u 1980 klientów. (...)Tyle osób miało wątpliwą przyjemność zwrócenia zakupionych produktów policji".

Bartłomiej Witucki dodał, że "25% plików przesyłanych przez P2P zawiera złośliwe dodatki". Niestety nie wiadomo, w jaki sposób zostały oszacowane te dane.

Allegro pełne podróbek oprogramowania Microsoftu?

Kontynuując temat podróbek, Dziennik Internautów spytał, jakie działania podejmuje Microsoft wobec podrobionych produktów na aukcjach. Janiszewski odpowiedział: "Od sierpnia 2008 roku mamy bardzo dobrą współpracę z Allegro, mamy możliwość zgłaszania podejrzanych aukcji do usunięcia, co też czynimy. Średnio tygodniowo usuwamy ok. 50 aukcji".

Krzysztof Janiszewski uważa, że dzięki tym działaniom oraz aresztowaniu pewnego sprzedawcy, który oferował nielegalne oprogramowanie na aukcjach, zmniejszyła się liczba podróbek. Pracownik Microsoftu podaje przykład Windows XP Professional, który niegdyś był wystawiany w liczbie ponad 1800 sztuk w ciągu jednego dnia, natomiast "obecnie to średnia 108-120 sztuk".

Z kolei rzecznik BSA dodał, że organizacja, którą reprezentuje, w zeszłym roku doprowadziła do zamknięcia blisko 40 tys. aukcji na świecie. Niestety Witucki nie był w stanie podać, ile aukcji zamknięto w polskich serwisach aukcyjnych.

Kryzys pomaga piractwu

Magda Olczak z Polska The Times spytała, jaki wpływ na piractwo ma kryzys ekonomiczny. Czy oszczędności, jakie teraz czynimy wpłyną na to zjawisko. Zdaniem Mikołaja Sowińskiego, doradcy prawnego BSA w Polsce, każda polska firma szuka oszczędności.

- Z pewnością znajdą się firmy, które w ramach oszczędności będą wgrywać nielegalne oprogramowanie. My będziemy namawiać do szukania oszczędności gdzie indziej. Używanie nielegalnego oprogramowania nawet na kilkunastu komputerach może spowodować olbrzymie koszta - dodał Sowiński.

Doradca prawny BSA uważa, że piractwo w firmach nie będzie marginalnym zjawiskiem. Sowiński podaje, że - co prawda brak mu dowodów - sądzi, że jest pewna część przedsiębiorców, która nie chce wydawać swoich środków na legalne oprogramowanie.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl