Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Sony wygrała już z Toshibą walkę o nowy format zapisu danych. Teraz firmę czeka jednak znacznie trudniejsze zadanie - jak przekonać klientów, by zaczęli kupować drogie odtwarzacze, dla których oferta wciąż jest skromna.

robot sprzątający

reklama


Koniec wojny między Sony a Toshibą o nowy format zapisu danych nie oznacza bynajmniej, że Sony nie ma już nic do zrobienia w tej materii. Teraz rozpocznie się bowiem prawdziwa batalia - o klientów i ich pieniądze.

Sonda
Czy zamierzasz kupić odtwarzacz Blu-ray?
  • Tak, w najbliższym czasie
  • Tak, ale później
  • Już mam
  • Nie
wyniki  komentarze

Nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach kupno odtwarzacza Blu-ray to spory wydatek. W Polsce najtańsze kosztują 1,3 tys. złotych, najdroższe modele blisko 3-krotnie więcej. W Stanach Zjednoczonych jest podobnie - średnia cena odtwarzacza to około 400 dolarów. Co ciekawe, od momentu, gdy Toshiba przyznała się do poniesienia porażki, ich cena wzrosła o około 1/3. Pozwolił na to brak konkurencji.

Aby jednak klienci skłonni byli ruszyć do sklepów z zamiarem wydania sporej gotówki na nowy odtwarzacz, muszą mieć, co z jego użyciem oglądać. Sklep stereo.pl wprowadził właśnie do swojej oferty około 500 tytułów w formacie Blu-ray. Liczba ta nie jest zbyt imponująca, trzeba jednak wziąć pod uwagę, że wszystkich filmów w nowym formacie jest zaledwie około 600 - informuje Gazeta Prawna.

Znawcy branży uważają, że mimo niewątpliwych zalet nowego formatu (większa pojemność, lepsza jakość zapisu i odtwarzania), DVD nie zniknie tak szybko z rynku. Możliwe, że nawet przez 10 lat oba formaty będą występowały równolegle. Aby zauważalnie wzrosło zaintresowanie nową technologią, potrzeba bowiem sporo czasu.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Gazeta Prawna