Firmy Silent Circle oraz Geeksphone połączyły swoje siły, aby stworzyć smartfona zorientowanego na prywatność. Tym smartfonem jest Blackphone, który działa w oparciu o system PrivatOS będący modyfikacją Androida.

Smartfon z prywatnością domyślną

System PrivatOS ma sprawić, że użytkownik nie będzie domyślnie śledzony w czasie wyszukiwań internetowych, a dostępne w urządzeniu aplikacje będą domyślnie ustawione na ochronę prywatności. System ma otrzymywać częstsze aktualizacje bezpieczeństwa. Generalnie dostawca tego systemu chce zapewnić ludziom prywatność, a gigantom takim jak Google wcale najbardziej na tym nie zależy.

Jest też centrum bezpieczeństwa dające większą kontrolę nad uprawnieniami aplikacji i jest funkcja zdalnego wymazywania danych, która zdaniem twórców telefonu zapewnia pełną anonimowość.

Blackphone wyposażony jest w aplikację Silent Phone oferującą szyfrowane rozmowy VoIP. Aplikacja Silent Text ma zapewniać podobny poziom bezpieczeństwa dla komunikacji tekstowej. Jest też aplikacja Silent Contacts, która może powstrzymać inne aplikacje przed niepowołanym dostępem do listy kontaktów.

Funkcje bezpiecznej komunikacji wymagają, aby użytkownicy korzystali z usług Silent Circle. Osoba kupująca Blackphone otrzymuje od razu dwuletnią subskrypcję usług Silent Circle, która normalnie kosztuje 10 dolarów miesięcznie. Ponadto nabywca otrzymuje trzy roczne subskrypcję tych usług, które można przekazać wybranym osobom. Po upływie okresu bezpłatnej subskrypcji te osoby mogą zacząć płacić, zrezygnować z takiej ochrony lub... kupić Blackphone.

Kto zapłaci za prywatność?

Jeśli chodzi o sprzęt to Blackphone wyposażony jest w procesor 2 GHz, 2 GB RAM, 16 GB pamięci, LTE, aparat 8 MP. Cena urządzenia to niecałe 630 dolarów.

Blackphone to bardzo ciekawa próba sprzedawania usług zorientowanych na prywatność razem z urządzeniem. To oczywiste, że większość ludzi czegoś takiego nie potrzebuje, ale w pewnych określonych grupach zawodowych takie rozwiązania mogłyby się przyjąć. Czy Angela Merkel byłaby spokojniejsza, gdyby używała Blackphone?

Oczywiście nawet twórcy Blackphone przyznają, że nie ma czegoś takiego jak sprzęt odporny na inwigilację. Można się nawet spodziewać, że organizacje takie jak NSA szczególnie zainteresują się tymi właśnie urządzeniami. To może być ciekawe wyzwanie dla obydwu stron.

Poniżej film prezentujący Blackphone.