Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Biały Dom chce zalegalizować ściąganie simlocków bez zmieniania głupich przepisów

05-03-2013, 12:13

Ściąganie simlocka w USA może być nielegalne. Biały Dom chce to zmienić, ale... bez zmieniania kłopotliwych przepisów, które są źródłem problemu i mogą uczynić nielegalnym nawet ripowanie filmów z płyt DVD.

robot sprzątający

reklama


Na początku tego roku głośno było o tym, że w Stanach Zjednoczonych ściąganie simlocków stało się nielegalne. Mówiąc ściślej, niezgodne z prawem stało się ściąganie blokady bez zgody operatora, który sprzedał konsumentowi telefon. W praktyce raczej nikomu nie grozi kara za ściągnięcie simlocka na własną rękę, ale nowe zasady pozwalają operatorom na wytaczanie procesów punktom usługowym, które oferowałyby ściąganie blokady.

"Delegalizacja" ściągania simlocków weszła w życie 26 stycznia 2013 roku i dotyczyła tylko telefonów nowych. Szybko jednak podniosły się głosy, że jest to zwyczajnie nieuczciwe. Klient, podpisując umowę z operatorem, zobowiązuje się przecież do zapłaty za telefon. Urządzenie należy do niego, zatem jakim prawem operator ma decydować o blokadzie?

Biały Dom chce rozwiązać problem, ale...

Już 24 stycznia za pośrednictwem strony Białego Domu obywatele zaczęli podpisywać petycję online o zalegalizowanie ściągania simlocków. Podpisało się pod nią ponad 114 tys. osób. Wczoraj natomiast przedstawiciel Białego Domu odpowiedział na petycję, potwierdzając, że najwyższe władze USA chcą tego samego, co obywatele.

Administracja Obamy twierdzi, że ma zamiar "wspierać wachlarz działań" mających na celu rozwiązanie problemu, włączając w to "szczegółowe poprawki prawne w przestrzeni telekomunikacyjnej". Biały Dom wierzy też, że rozwiązanie problemu może znaleźć Federalna Komisja Łączności (FCC) oraz Narodowa Administracja Telekomunikacji i Informacji (NTIA).

Bez ruszania głupiej ustawy

Co jest w tym najciekawsze? Otóż Biały Dom chce rozwiązać problem, nie tykając w ogóle jego źródła. Źródłem są "antypirackie" i "antyhakerskie" przepisy zawarte w ustawie Digital Millennium Copyright Act (DMCA). Ten prawny twór jeszcze z 1998 roku zawiera szereg przepisów ograniczających stosowanie technologii, przy użyciu których mogą być naruszone cyfrowe mechanizmy ograniczeń kopiowania. DMCA to ustawa wielokrotnie krytykowana m.in. ze względu na możliwą niekonstytucyjność.

mem

Kopiowanie płyt może być nielegalne!

Zagrożenia, jakie niesie ze sobą DMCA, nie kończą się na simlockach. Dzięki przepisom tej ustawy przemysł nagraniowy może ograniczyć możliwość ripowania treści z płyt DVD, o czym Dziennik Internautów pisał rok temu.

DMCA jest tak skonstruowana, że generalnie zabrania łamania zabezpieczeń, a wyjątki od tej zasady są ustalane poza ustawą. Wystarczy, że organizacje antypirackie odpowiednio mocno wpłyną na organy ustalające wyjątki i pewnego dnia okaże się, że kopiowanie kupionego filmu na własny użytek jest nielegalne.

Sonda
Delegalizacja ściągania simlocków to...
  • dobry pomysł
  • wybitnie głupi pomysł
  • coś, co mnie nie obchodzi
wyniki  komentarze

Gdzie jest w tym lekcja dla nas? To proste. Miejmy umiar w tworzeniu przepisów "antypirackich" i "antyhakerskich", bowiem łatwiej jest je raz ustanowić niż potem naprawiać ich absurdalne efekty. Co najgorsze, te przepisy bardzo trudno jest usunąć z prawa, a często rozważanym środkiem zaradczym są kolejne przepisy, które tylko zwiększają prawny bałagan. 

Czytaj także: Ripowaniu DVD MPAA mówi nie! Można kupić film jeszcze raz


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E