Chińska wyszukiwarka Baidu kolejny raz będzie musiała zmierzyć się z zarzutem czerpania korzyści z nielegalnej wymiany utworami muzycznymi. Tym razem koncern podany został do sądu przez lokalny związek muzyczny reprezentujących tamtejszych artystów.
Chodzi łącznie o prawie 50 plików, do których linki znajdują się na stronach serwisu. Pozywający żądają usunięcia ich z zasobów wyszukiwarki, a także wypłacenia przez firmę finansowego zadośćuczynienia.
Trudno przewidzieć, jaki werdykt zapadnie w tej sprawie . Przypomnijmy, iż na początku roku w procesie wytoczonym Baidu przez wytwórnie EMI, Universal, Warner i Sony BMG sąd stwierdził, iż operatorzy dominującej w Chinach wyszukiwarki nie są odpowiedzialni za łamanie praw autorskich.
Co ciekawe, kilka tygodni wcześniej, w podobnej sprawie przeciwko chińskiemu Yahoo, sąd uznał zarzuty wytwórni za podstawne.
Google, które walczy z Baidu o pozycję lidera na chińskim rynku, prowadzi tymczasem legalny, ale mimo wszystko darmowy serwis muzyczny TOP100.cn. Do tej pory gigant podpisał umowy już z kilkunastoma wytwórniami na udostępnienie utworów ich artystów.
Polecamy:
Praca w IT
|
Tanie loty
|
Bukmacherzy
|
Multilac Baby
|
REMÉ kolagen do picia
Wirtualne biura w Warszawie
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.