Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Autorzy książek bronią BitTorrenta

22-04-2011, 13:01

Kolejni publicyści winą za słabą sprzedaż książek obarczają niezrozumienie rynku, a nie piractwo.

Kolejne witryny znikają z internetu pod zarzutem wspierania piractwa, natomiast eksperci wciąż kłócą się o to, czy rzeczywiście jest to proceder szkodliwy.

>>Czytaj także: Pecety upodabniają się do tabletów

Sonda
Sieci P2P to dobre miejsce na promowanie książek?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Megan Lisa Jones, która promowała swoją książkę wspólnie z BitTorrent Inc., zdecydowanie nie ma wątpliwości, że P2P pomogło jej odnieść sukces. Wystawienie książki przed 160 milionami użytkowników to zwykle dobra informacja - podkreśla autorka.

Allison Wagda z BitTorrent wspomina, że książka "Captive" została pobrana ponad 350 tysięcy razy, co wielu wydawcom nie wydaje się dobrym punktem do rozpoczynania sprzedaży. Mało kto dostrzega jednak znacznie silniejszą markę samej autorki, która bardzo niewielkim nakładem sił i kosztów zdobyła szybko popularność.

Prawdziwy problem dla wielu autorów nie leży w piractwie, lecz w tym, że ich książki giną w natłoku setek tysięcy innych. W Amazonie możemy znaleźć miliony książek, a średnio jedna sprzedaje się w USA w 500 kopiach. Wielu autorów takich, jak Cory Doctorow, Seth Godin czy Paulo Coelho, swój sukces oparło właśnie na rozdawaniu elektronicznych wydań - mówi Jones.

Pisarka podkreśla, że dzięki sieciom P2P łatwiejsze jest rozprzestrzenianie swojego przekazu, a także podniesienie sprzedaży zarówno e-booków, jak i papierowych wersji książek.

>>Czytaj także: Urządzenie, które wyciągnie z telefonu wszystko


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *