Dzięki technologii rozpoznawania mowy na YouTube pojawi się więcej napisów, nawet przy filmach, do których napisów nie opracowano. To ważne nie tylko dla niesłyszących, ale także dla uczących się języków. Poza tym rozpoznawanie mowy ułatwi przygotowywanie napisów, bo autor filmu nie będzie się martwił o ustawienia czasu.
reklama
Automatyczne napisy zapowiedział na blogu Google Ken Harrenstien, który sam jest osobą niesłyszącą. Stwierdził on, że na YouTube da się zaobserwować rosnącą liczbę filmów z napisami, ale mimo to większość materiałów jest tej funkcji pozbawiona. Nic dziwnego - opracowanie napisów zajmuje dużo czasu.
Aby się z tym uporać, Google sięgnęło po technologię rozpoznawania mowy - tę, która jest stosowana w Google Voice. Harrenstien przyznaje, że napisy nie zawsze będą doskonałe, ale mimo to pozwolą na zrozumienie, o co chodzi w filmie.
Napisy można włączyć, klikając na ikonkę w prawym górnym rogu odtwarzacza. Istnieje możliwość automatycznego tłumaczenia ich. Film pod tym tekstem prezentuje działanie usługi.
Na początku automatyczne napisy będą dostępne w kanałach filmowych wybranych partnerów, w języku angielskim (m.in. UC Berkeley, Stanford, MIT, Yale). Oczywiście automatyczne tłumaczenia znajdą się w oficjalnych kanałach Google i YouTube.
Ponadto YouTube wykorzysta rozpoznawanie mowy, aby ułatwić tworzenie napisów. Dzięki funkcji określanej jako "auto-timing" autor filmu nie będzie musiał żmudnie analizować i określać czasu, w jakim napisy mają się pojawiać. Wystarczy stworzyć prosty plik tekstowy, a Google - wykorzystując rozpoznawanie mowy - ustali czas wypowiadania słów. Ta funkcja ma być globalnie dostępna dla anglojęzycznych filmów.
Film prezentujący obydwie funkcje można obejrzeć poniżej.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*