Wsteczne odliczanie przed startem pierwszej misji w ramach programu Artemis zostało 29 sierpnia wstrzymane na 40 minut przed końcem, początkowo na 10 minut i krótką naradę zespołu. Ostatecznie zrezygnowano z dalszych prób w poniedziałkowym oknie czasowym. Następnego dnia, po gruntowej analizie odnotowanych problemów z jednym z silników oraz wyciekiem wodorowego paliwa, podjęto decyzję o ponownym podejściu w sobotę 3 września, pomiędzy 20:17 a 22:17 czasu polskiego.
Biorąc pod uwagę specyfikę misji kosmicznych oraz wyjątkowość tej konkretnej, czyli pierwszy realny sprawdzian w dużej mierze zupełnie nowych albo gruntownie zmodyfikowanych systemów, podzespołów, procedur, nie stało się nic niezwykłego. Administrator NASA Bill Nelson w pierwszym komentarzu podkreślił, że przy tak skomplikowanym przedsięwzięciu, dopóki nie ma absolutnej pewności, że wszystko gra, nikt nie podejmie nadmiernego ryzyka nakazując odpalenie rakiety. Nelson przywołał też swoje osobiste doświadczenie z udziału w misji kosmicznego wahadłowca Columbia w 1986 r. Wówczas start przekładano 4 razy. Za piątą próbą misja przebiegła bezbłędnie.
Co się dokładnie wydarzyło w poniedziałek? Nie udało się schłodzić czterech silników RS-25 do temperatury około minus 251 stopni C, przy czym niezgodnie z normą zachowywał się silnik nr 3, który wykazywał wyższe temperatury niż pozostałe silniki. Zauważono także wyciek wodoru na elemencie masztu serwisowego, zwanym kanałem oczyszczającym, ale poradzono sobie z tym, ręcznie regulując przepływ paliwa. Tymczasem meteorolodzy z U.S. Space Force Space Launch Delta 45 przewidują korzystne warunki pogodowe na sobotę. Spodziewane są sporadyczne opady deszczu, które nie powinny jednak zakłócić przebiegu całej operacji.
Warto dodać, że w ramach misji Artemis I, na pokładzie kapsuły Orion znajdują się czujniki radiacji zaprojektowane w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN. Polscy uczeni są też członkami zespołu monitorującego pracę Europejskiego Modułu Serwisowego, który powstał na bazie europejskiego bezzałogowego statku towarowego Automated Transfer Vehicle (ATV), realizującego wcześniej misje do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Moduł umieszczony będzie tuż poniżej kapsuły załogowej Oriona, dostarczy do niej napęd, zasilanie, kontrolę temperatury oraz wodę i powietrze dla czwórki przyszłych astronautów. Panele słoneczne o rozpiętości 19 metrów zapewnią zasilanie, które na Ziemi wystarczyłoby dla dwóch gospodarstw domowych.
Fot: Nicolas Thomas, Unsplash
--
Źródło: Polska Agencja Kosmiczna
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|