Polska w czołówce europejskiego piractwa
Organizacja Business Software Alliance (BSA) opublikowała pełen raport za 2006 rok dotyczący nielegalnego korzystania z oprogramowania. Polska nadal należy do państw, w których większość zainstalowanych kopii jest pirackich.
reklama
Badania za poprzedni rok objęły 102 kraje - w 32 z nich zanotowano zmniejszenie zjawiska, odsetek nielegalnego oprogramowania wzrósł natomiast w 13 z badanych państw. Ze względu na szybki wzrost rynku komputerów osobistych w krajach odznaczających się wysokim poziomem piractwa, w porównaniu do 2005 straty - zdaniem BSA - wzrosły o ponad 5 miliardów dolarów, tj. 15 proc.
Ocenia się, że na całym świecie 35 proc. komputerów osobistych wykorzystuje pirackie oprogramowanie. W połowie badanych krajów odsetek ten wynosił 62 proc. i więcej.
Średnia dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej minimalnie spadła do poziomu 68 proc. (w 2005 r. 69 proc.), co i tak, kolejny raz z rzędu, zapewniło naszemu rejonowi pierwsze miejsce po względem nasycenia piractwa (goni nas Ameryka Łacińska z wynikiem 66 proc.).
Wbrew wcześniej opublikowanym informacjom, BSA jednak stwierdziła w Polsce nieznaczny spadek zjawiska - w 2006 r. poziom piractwa wyniósł u nas 57 proc (w 2005 r. - 58 proc.).
Co prawda kraj nasz nie znalazł się w czołowej dwudziestce pod względem ilości, jednak pod względem strat poniesionych z tytułu wykorzystania pirackiego oprogramowania jesteśmy na 15. miejscu (484 miliony dolarów).
Wyższym poziomem piractwa w Unii Europejskiej odznacza się tylko Rumunia i Bułgaria (69 proc.), a także Grecja (61 proc.). Na Litwie odsetek jest identyczny co u nas. Dla porównania - w Czechach poziom wykorzystania nielegalnych kopii wyniósł 39 proc., na Węgrzech 42 proc., a na Słowacji 45 proc.
W całkiem inną stronę podąża za to sąsiednia Ukraina - tutaj piractwo opanowało 84 proc. rynku (w Rosji "tylko" 80 proc.), co i tak jednak nie spowodowało strat finansowych na taką skalę, jak w naszym kraju (337 milionów dolarów) - twierdzi BSA.
Twórcy raportu podkreślają także dużą rolę sieci p2p w dystrybucji pirackiego oprogramowania. Ocenia się, że ponad 60 proc. ruchu w Sieci generowane jest przez wymianę tego typu plików.
Zjawisko może się w najbliższych latach nasilić, gdyż większość nowych użytkowników internetu pochodzić będzie z krajów odznaczających się wysokim stopniem piractwa - Brazylii, Rosji, Indii oraz Chin.