Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Apple zacznie zarabiać na Androidzie? To możliwe

29-12-2011, 12:23

Wojna patentowa między Apple'em a konkurentami raczej nie skończy się wycofaniem konkurencyjnych produktów z rynku. To za trudne. Może natomiast być tak, że Apple zacznie pobierać opłaty od urządzeń z Androidem, zyskując nowe źródło przychodów.

robot sprzątający

reklama


Na Androidzie już zarabia Microsoft. Firma ta posiada patenty na technologie rzekomo wykorzystywane w Androidzie, co pozwoliło na zawarcie porozumień z producentami smartfonów. Obecnie więcej niż 50% firm produkujących urządzenia z Androidem ma umowę licencyjną z Microsoftem, a przychody z tego tytułu mogą sięgnąć 444 mln USD w roku fiskalnym 2012.

Apple ma inną filozofię. Firma zachowuje się tak, jakby była zainteresowana wyłącznie zniszczeniem konkurencji (m.in. Samsunga i HTC) za pomocą patentów. Biografia Steve'a Jobsa sugeruje, że taką linię postępowania mógł wyznaczyć były CEO Apple, kierując się zwykłą zawiścią. Jobs miał powiedzieć: Zniszczę Androida, bo to ukradziony produkt.

Czytaj: "Patentowe wojny" niepokoją Komisję Europejską

Możliwe, że Tim Cook - następca Jobsa - będzie musiał nieco zmienić nastawienie do Androida. Patenty mogą bowiem narobić sporego zamieszania, ale nie zdarzyło się jeszcze, aby ktoś dzięki nim absolutnie skutecznie wyeliminował z rynku konkurentów. Po pierwsze konkurencja może modyfikować swoje produkty i twierdzi, że już nie naruszają one patentów. Same spory mogą ciągnąć się latami, jeśli weźmiemy pod uwagę możliwość składania apelacji, odwołań od nakazów sądowych itd. Trzeba się liczyć z kontrpozwami (ostatnio Motorola wygrała z firmą Apple), ale to nie wszystko.

Kiedy konkurencja nie będzie miała wyjścia, może zwyczajnie przyznać się do wykorzystywania patentowanej technologii i poprosić o zawarcie porozumienia w sprawie licencji. Firma Apple nie zawsze będzie mogła odmówić. Zwrócił na to uwagę analityk Kevin Rivette w wypowiedzi dla Bloomberga. Zauważa on również, że sprzedawanie licencji na patent jest jedyną opcją rozsądną z biznesowego punktu widzenia. Optymalizuje to wykorzystanie patentu - staje się on źródłem przychodów, a nie tylko bronią schowaną w szufladzie na odpowiednią okazję.

Według Rivette'a firma Apple mogłaby ściągnąć 10 dolarów od każdego urządzenia z Androidem, ale mogłaby też próbować innych zagrań, np. mogłaby zgodzić się na porzucenie wszystkich pozwów w zamian za wstrzymanie się od wykorzystywania patentowanych technologii na pół roku lub rok (zob. Bloomberg, Apple May Hurt Shareholders With Patent War).

Oczywiście najłatwiej byłoby zakończyć wojnę patentową zwykłym rozejmem. Apple mogłaby wycofać swoje pozwy, konkurenci wycofaliby kontrpozwy. Rynek mógłby się rozwijać bez przeszkód, a użytkownicy coraz nowszych urządzeń korzystaliby swobodnie z przenikających się technologii różnych wynalazców. Rynek z czasem oceniłby wartość każdego produktu. To piękna wizja ale jej realizacja nie wydaje się możliwa, dopóki wszystkie strony sporów wierzą w możliwość wygranej, a prawdziwi zwycięzcy nie są stroną w sporach. Ci zwycięzcy to ludzie, którzy piszą pozwy, analizują przepisy i występują na rozprawach.

Czytaj: Samsung vs Apple: Rozprawa w marcu


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Dwa nowe iPady w 2012 roku?

Źródło: Bloomberg