Usługi telewizyjne bez reklam, ale za dodatkową opłatą, a wszystko za pośrednictwem Apple? To może być najnowszy pomysł producenta iPadów na zrewolucjonizowanie telewizji.
Firma Apple jeszcze za czasów Jobsa zajmowała się telewizją, ale miało to być jej "hobby" albo "eksperyment". Dopiero w tym roku w czasie konferencji D11 szef Apple stwierdził, że firma ma "wielką wizję" dotyczącą telewizji.
Co to za wielka wizja? Na początku tego miesiąca prasa podała plotki o tym, że Apple TV może oferować dostęp do wykupionych ofert kablowych, podobnie jak umożliwia to Xbox. Pomysł dobry, ale nie rewolucja.
O czymś naprawdę rewolucyjnym doniosła wczoraj znana dziennikarka Jessica Lessin na swoim blogu. Jej zdaniem Apple w czasie rozmów z dostawcami telewizji zaproponował, aby udostępnić klientom usługi telewizyjne "premium", które będą pozbawione reklam. W takim przypadku Apple wypłacałaby dostawcom telewizji jakieś pieniądze w zamian za "utraconych" odbiorców reklamy (zob. Exclusive: Apple Pitches Ad-Skipping for New TV Service).
Nie wiadomo, jakie środki technologiczne Apple może zastosować, by oferować taką usługę. Wiadomo jednak, że firma otrzymała patent na technologię pomijania reklam poprzez jednoczesne udostępnianie różnych strumieni wideo.
Pomysł Apple jest bardzo ryzykowny, także dla dostawców telewizji. Są oni w dużej mierze uzależnieni od reklamodawców i nie chcą uderzać w dotychczasowe źródło przychodów.
Z drugiej strony coraz mniej osób ogląda reklamy telewizyjne, zatem dostawcy telewizji mają powody, by uruchomić nowe źródło przychodów. Jest jeszcze "trzecia strona" - nawet jeśli trzeba tworzyć usługi "premium", to czy dobrym pomysłem jest uzależnianie się od Apple? Właściwie dlaczego dostawcy telewizji nie mieliby zaoferować czegoś takiego bez Apple?
Trzeba też mieć na uwadze, że reklama bardzo ściśle połączyła się z telewizją. Rozgrywki sportowe są organizowane w taki sposób, aby było miejsce na reklamy. Wielu telewidzów wręcz czeka na przerwę reklamową w czasie filmu, aby udać się do toalety lub zrobić sobie kanapkę. Można też nagrywać programy i przewijać reklamy, ale nie każdemu się chce. Praktyka na gruncie walki z piractwem pokazuje, że są tacy ludzie, którzy zniosą niższą jakość usługi, ale nie chcą dodatkowo płacić.
Apple ma zatem ryzykowny pomysł. Nie oznacza to, że jest to pomysł zły. Przeciwnie. To właśnie pomysły ryzykowne rodziły najlepsze produkty. Zarówno iPhone w roku 2007, jak i iPad w roku 2010 wzbudzały wiele wątpliwości.
Czytaj także: Startuje Xbox Music w wersji webowej. Usługa TV też się rozwija
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Ma być k... 17 mandatów! Wyciek tego nagrania okazją do pytań o przejrzystość Policji
|
|
|
|
|
|