Apple dzieli się z twórcami aplikacji przychodami w proporcji 30 do 70 procent. Dotyczy to zarówno opłat za zakup programów, jak i za usługi kupowane za pośrednictwem tychże aplikacji. Część firm postanowiła jednak obejść to zabezpieczenie Apple'a i umożliwia dokonywanie zakupów poza iTunes, a następnie przesłanie np. magazynu na iPada lub iPhone'a. To się jednak może już niedługo zmienić.

>> Czytaj także: Gartner: 15,1 mld USD z mobilnych aplikacji w 2011 roku

Firma Steve'a Jobsa widzi bowiem, że w ten sposób uciekają jej potencjalne przychody. Dlatego też zamierza podjąć działania mające na celu skoncentrowanie wszelkich transakcji w iTunes - podaje Business Insider. Apple zaznacza, że nie zmienia żadnych wytycznych dla twórców. Wymagać jednak będzie, by aplikacje, które umożliwiają dokonywanie zakupów poza nią samą, dawały takie same możliwości, gdy są uruchomione na iPadzie czy iPhonie. Ile firm zaakceptuje przychody na poziomie o 30 procent niższym? Część na pewno się zgodzi na takie warunki, mając świadomość, że nieobecność w App Store po prostu im się nie opłaca.

Duzi gracze mają jednak pewną swobodę działania. Wśród nich jest m.in. Amazon. Firma oferuje obecnie aplikację Kindle iOS, dzięki której iPhone czy iPad może działać jako czytnik książek czy prasy. Obecnie funkcjonujący model zakłada, że internauci kupują publikację na stronie internetowej, po czym przesyłają ją do urządzenia mobilnego. W ten sposób Amazon omija konieczność dzielenia się przychodami z Apple'em.

>> Czytaj także: Apple rozluźnia zasady dla deweloperów... troszeczkę

W przypadku Amazonu możemy mówić zapewne o całkiem sporych kwotach, jakie osiąga ona ze sprzedaży elektronicznych książek i gazet. Podstawą jej działalności jest jednak sklep internetowy, mogłaby więc sobie pozwolić na bezproblemowe opuszczenie App Store. Może też zgodzić się na warunki Apple'a. Powstaje jednak pytanie, czy kosztów tej współpracy nie przerzuci na klientów.