Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Po raz kolejny sąd w Hiszpanii stanął po stronie internautów w ich sporze z przemysłem rozrywkowym. Uznał, że aplikacje p2p są całkowicie neutralne, a ich twórca nie może ponosić odpowiedzialności za to, że ktoś wykorzystuje je do wymiany plików chronionych prawami autorskimi.

robot sprzątający

reklama


W 2008 roku cztery największe wytwórnie muzyczne - EMI, Universal, Sony oraz Warner - razem z Productores de Música de España (hiszpańskim odpowiednikiem RIAA) pozwały firmę MP2P Technologies, zarzucając jej tworzenie technologii na użytek internautów chcących wymieniać się plikami chronionymi prawem autorskim. Jej założycielem jest Pablo Soto, twórca kilku aplikacji p2p - Blubstera, Pioleta czy Manolito.

Czytaj także: Piractwo podwyższa legalną sprzedaż?

Czytaj także: P2P: Sąd w Hiszpanii ostatecznie po stronie internautów

Sprawa trafiła na wokandę w roku 2009. Powodowie zażądali przed sądem odszkodowania w wysokości 13 milionów euro, dowodząc, że Soto wyprodukował oprogramowanie wyłącznie w celu stworzenia odpowiednich internautom warunków do darmowej wymiany plików z muzyką i filmami. Określiły to działanie jako nieuczciwą konkurencję.

Sąd w Madrycie wydał wreszcie w tym tygodniu wyrok. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku analogicznych spraw rozpatrywanych przed hiszpańskimi sądami, także i teraz zapadł wyrok, z którego przemysł rozrywkowy nie będzie zadowolony. Sędzia po pierwsze oddalił żądanie odszkodowania, stwierdzając, że stworzone przez Soto oprogramowanie jest całkowicie neutralne.

Sąd porównał wymianę plików do grupy znajomych wymieniających się zdjęciami czy informacjami. Nie można, jego zdaniem, winić twórcy platformy, gdyż ten umożliwił jedynie znajomym połączenie się ze sobą. To, że wykorzystują oni ją do dzielenia się materiałami chronionymi prawami autorskimi, jest już poza jego odpowiedzialnością.

Odrzucono także zarzut nieuczciwej konkurencji. Sędzia stwierdził bowiem, że Soto nie działa na rynku wydawców muzyki, a wytwórnie na rynku dzielenia się plikami - podaje serwis TorrentFreak. Wytwórnie oraz Productores de Música de España już zapowiedziały apelację od tej decyzji.

Czytaj także: Irlandia rezygnuje z odcinania internetu


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: TorrentFreak