Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Aplikacja e-Toll miała rozładować korki, ale irytuje kierowców

18-11-2021, 17:41

Następczyni znienawidzonej przez kierowców zawodowych aplikacji ViaToll nie zdaje na razie egzaminu. Według użytkowników pojazdów systemowi e-Toll daleko do zapowiadanej doskonałości. Miała pomóc nie tylko kierowcom pojazdów powyżej 3,5 ton w naliczaniu opłat, ale też podróżującym na wakacje przy rozładowywaniu korków na autostradach. W pierwszych tygodniach działania systemu e-Toll użytkownicy zwracają jednak uwagę na niebezpieczeństwa, które może powodować korzystanie z aplikacji w trakcie jazdy.

Aplikacja e-Toll miała rozładować korki, ale irytuje kierowców

Rewolucja na polskich drogach została zapoczątkowana w październiku. Znany kierowcom zawodowym system ViaToll, który służył do poboru opłat na płatnych odcinkach dróg zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, został zastąpiony przez e-Toll. Działanie nowego narzędzia jest oparte na monitoringu naszej pozycji za pomocą GPS. Śledzenie może odbywać się poprzez zainstalowaną aplikację w naszym telefonie lub poprzez specjalne urządzenia. Co ważne system ten jest obowiązkowy dla pojazdów powyżej 3,5 tony a dobrowolny dla pojazdów mniejszych. Udostępnienie narzędzia kierowcom pojazdów osobowych (poniżej 3,5 tony), to jedna z największych rewolucji, a dostępny jest na odcinkach autostrad A2 Konin – Stryków i A4 Wrocław – Sośnica.

System ViaToll był bardzo kłopotliwy w użytkowaniu. Kierowcy zawodowi musieli korzystać z niego, bo monitorował jakimi drogami porusza się pojazd, aby naliczyć stosowną opłatę. Odpowiednie urządzenie umieszczone w pojeździe komunikowało się ze specjalnymi bramkami zlokalizowanymi na płatnych odcinkach dróg. Wcześniej użytkownik musiał zasilić konto, aby z tego konta mogła zostać pobrana opłata, czyli już zawczasu musiał przewidywać ile wyda na podróż. 

Rejestracja w e-Toll? Da się łatwiej 

Po przejściu na e-Toll zdecydowanie łatwiejsze jest rozpoczęcie korzystania z systemu. Rejestracja online jest prosta, bo wystarczy pobrać bezpłatną aplikację na system Android lub iOS. Konfiguracja trwa nie dłużej niż minutę, ale potrzebna jest weryfikacja np. profilem zaufanym, który można jednak założyć poprzez swój internetowy bank i również nie trwa to długo. Następnie użytkownik otrzymuje identyfikator biznesowy. Wykorzystujemy go w kolejnym kroku, czyli podczas rejestracji w Internetowym Koncie Klienta (IKK). Mimo że sam proces rejestracji dla osób fizycznych jest uproszczony i wraz z zasileniem konta zajmuje nie więcej niż dwie/trzy minuty, to jednak ten etap wydaje się niepotrzebny. Możliwość rejestracji na stronie internetowej może być dodatkiem, ale już z poziomu aplikacji należałoby zamknąć cały proces.

Tak przygotowani możemy ruszać w drogę. Musimy jedynie pamiętać o uruchomieniu aplikacji w trakcie jazdy. Teoretycznie sama powinna zidentyfikować jakimi drogami jedziemy oraz jaka wiąże się z tym opłata. 

Warto zaznaczyć, że w innych aplikacjach takich jak AutoPay oraz SkyCash do przejazdu autostradą wystarczy podanie jedynie numeru rejestracyjnego pojazdu i mogą być one wyłączone podczas przejazdu. Niemniej należy podkreślić, że te dwa systemy wczytują nasz numer rejestracyjny podczas przejeżdżania przez bramki na autostradzie, a e-Toll śledzi nasz przejazd na podstawie sygnału GPS.

E-Toll na drodze rozprasza

Już pierwsze głosy użytkowników sugerują, że aplikacja e-Toll nie jest pozbawiona wad. Wskazuje na to już choćby bardzo niska ocena aplikacji w sklepie Play, która nie przekracza 1,5. 

Kluczowym problem okazuje się być kłopot z sygnałem GPS. Przykład? Niektóre osoby zwróciły uwagę na fakt, że nie jechały autostradą, a opłata została pobrana. Aplikacja czasem jest też niestabilna, co powoduje jej wyłączenie lub zawieszenie, a dodatkowo znacznie skraca też czas pracy telefonu.

Wiele zarzutów dotyczyło obsługi aplikacji, gdyż użytkownicy zwracali uwagę, że dość często podczas jazdy należało posługiwać się telefonem i zwracać uwagę na wiele szczegółów. Status parametrów takich jak bateria, GPS i internet muszą być cały czas podświetlone na zielono, aby aplikacja poprawnie policzyła przejazd. W przypadku jeśli włączymy w międzyczasie inny program np. nawigację to powrót do e-Toll wymaga ponownego wpisania PIN-u co może być kłopotliwe podczas jazdy.

Zdecydowanie taka aplikacja nie może rozpraszać kierowców. Idealną sytuacją z punktu widzenia użytkownika jest to, żeby tylko uruchomić system i po skończonej podróży zamknąć. Wszystkie inne działania na drodze mogą być kłopotliwe. 

Na razie bez kar 

Plusy nowego rozwiązania? Na pewno to, że e-Toll zapewnia możliwość płatności najpopularniejszymi formami np. Blikiem. Pomimo przeszkód należy podkreślić, że aplikacja ma za zadanie rozładowanie korków na autostradach zarządzanych przez publicznego operatora, co jest istotne szczególnie podczas wakacji czy długich weekendów. W tym przypadku największy test jeszcze przed nami. Wiele odpowiedzi może przynieść okres świąteczny czy choćby majówka w przyszłym roku.

Warto zaznaczyć, że aplikacja działa dopiero od niedawna, a Krajowa Administracja Skarbowa zdaje sobie sprawę z błędów „wieku młodzieńczego” i na razie nie nakłada kar za brak opłaty za przejazd. 

Autor: Paula Matuszek, specjalistka User Experience w Symetrii


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING


Tematy pokrewne:  

tag viaTOLLtag UXtag Symetriatag Paula Matuszektag e-toll