Znany raper udostępnił swój nowy album w ramach tylko jednej usługi - Tidal. Kopie pirackie bardzo szybko zyskały popularność, co niekoniecznie oznacza straty dla twórcy.
reklama
Jeśli nie chcesz piractwa, nie utrudniaj legalnego kupowania swojej twórczości. Ta porada powtarzana jest od dawna przez ludzi, którzy obserwują zmiany w sposobach konsumowania treści. Mimo to wciąż są artyści, którzy wierzą w sens ograniczania kanałów sprzedaży.
Amerykański raper Kanye West udostępnił swój nowy album (The Life of Pablo) wyłącznie w usłudze streamingowej Tidal. Czy raper sądził, że że nada to albumowi posmaku elitarności, a fani się dostosują? Trudno powiedzieć.
Fani dostosowali się na swój sposób. Album The Life of Pablo jest obecnie jednym z najpopularniejszych albumów na The Pirate Bay. Różne media podają, że już ok. 500 tys. ludzi mogło wejść w posiadanie pirackich kopii. Zapewne ta liczba szybko się zmienia.
Album pojawił się także na pirackich stronach umożliwiających bezpośrednie pobieranie. Sam raper w chwili obecnej zachęca do wysłuchania albumu na swojej stronie, ale nie komentuje szczególnie popularności albumu wśród piratów.
RIAA już wzięła się za usuwanie linków do pirackich kopii. Tak przynajmniej wynika z informacji w bazie Lumen, która zawiera informacje o antypirackich zgłoszeniach (wcześniej ta baza była znana Chilling Effects).
Moglibyśmy w tym miejscu pośmiać się z rapera gdyby nie to, że... nie ma do tego powodu. Po pierwsze nie wiemy jak premiera albumu wpłynęła na Tidal. Wielu fanów Kanye West narzekało na sposób udostępnienia albumu, ale pewna ich część mogła ostatecznie wykupić dostęp do serwisu. Jeśli liczba użytkowników wyraźnie wzrosła to zasadniczy cel artysty mógł być osiągnięty.
Poza tym Dziennik Internautów wielokrotnie pisał o tym, że piractwo nie musi przynosić strat. W rzeczywistości album The Life of Pablo jest teraz za darmo promowany w gazetach jako "najpopularniejszy wśród piratów". To świetna rekomendacja. Możemy w tym miejscu przypomnieć słowa szefa Time Warner, który nazwał piractwo czymś lepszym niż nagroda Emmy. Również David Guetta mówił, że piractwo jest wazne dla zdobywania fanów.
Pytanie brzmi, czy w tym przypadku artysta podejmie jakieś ostrzejsze działania antypirackie? Kanye West próbuje się lansować na kogoś, dla kogo pieniądze nie są najważniejsze. Ostatnio na Twitterze apelował on o obniżenie cen podręczników. Pod pewnymi względami przypomina to apelowanie o bardziej dostępną kulturę, choć oczywiście to nie znaczy, że raper toleruje piractwo.
Z całej historii możemy wyciągnąć jeden pewny wniosek. Ograniczanie dostępności albumu może napędzać piractwo.
Czytaj: Piractwo szkodzi sprzedaży płyt, ale napędza sprzedaż cyfrową - badania
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Jak efektywniej sprzedawać w internecie? Dowiesz się na spotkaniu Netcamp E-commerce 25 lutego
|
|
|
|
|
|