Phishing, który polega na zachęceniu użytkownika do kliknięcia w złośliwy link – ciągle jest skuteczny. Celem ataków są głównie środki finansowe, wrażliwe dane osobowe lub istotne informacje firmowe. Dlaczego, pomimo rosnącej świadomości społeczeństwa na temat bezpieczeństwa, wciąż znajdują się osoby klikające w podejrzane linki?
Respondentom badania firmy Tessian zaprezentowano trzy wiadomości e-mail, z czego dwie z nich były przykładem phishingu, a jedna była uczciwa. Następnie poproszono ich o wskazanie, która nie była oszustwem. Tylko 23% respondentów podało prawidłową odpowiedź. Co ciekawe, wszystkie odpowiedzi uzyskały podobny wynik, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że część pytanych zgadywała wskazując rozwiązanie.
Brak znajomości i umiejętności rozpoznawania phishingu to niestety główne przyczyny, przez które możemy zostać ofiarami wiadomości SMS o treści „Twoja paczka nie została w pełni opłacona, prosimy o dopłatę 1 zł do dnia 24.08.2021”. Jednak jakie jeszcze ludzkie podatności wykorzystują internetowi oszuści?
Phishing to popularna metoda umożliwiająca dostanie się osobom trzecim do naszego konta bankowego, poczty e-mail czy poufnych informacji firmowych bez konieczności łamania zabezpieczeń technologicznych. Wykorzystywany jest fakt, że najsłabszym elementem w systemie ochrony danych jest człowiek.
Jednym z powodów klikania w podejrzane linki są wywołane emocje przez otrzymaną wiadomość (przez np. SMS, e-mail czy nawet połączenie przychodzące). Przestępcy konstruują przekaz w taki sposób, aby wywołać strach czy poczucie niepewności odbiorcy. Komunikat mówiący, że nie uregulowaliśmy należności za rachunki czy przesyłkę pocztową nie jest przyjemny oraz wymaga na nas natychmiastowego działania, czyli wejścia w podany link.
Innym sposobem przeprowadzenia phishingu jest wykorzystanie naszego zaufania. Banki, platformy udostępniające seriale, operatorzy pocztowi czy firmy z sektora energetyki budzą w nas spokój i poczucie bezpieczeństwa. Ufamy, że infrastruktura technologiczna w dużych przedsiębiorstwach jest w odpowiedni sposób zabezpieczona i komunikaty otrzymywane od takich firm są wiarygodne. Cyberprzestępcy wykorzystują to przekazując identycznie wyglądające wiadomości z bardzo podobnych adresów e-mail lub numerów telefonów albo wykorzystując technikę spoofing sms. Takie mylące komunikaty kierują nas do stron lub działań, które wymagają podania wrażliwych danych lub wykonania płatności.
Na początku warto pamiętać o tym, że podobnie jak na drodze, w sieci należy stosować zasadę ograniczonego zaufania. Odruchowe klikanie w linki jest bardzo ryzykownym zachowaniem – zanim otworzymy wiadomość od „firmy kurierskiej”, zastanówmy się czy czekamy na jakąś przesyłkę.
Pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach:
Najsłabszym elementem w systemie ochronny danych przedsiębiorstwa jest człowiek. To najczęściej przy pomocy jego błędów i zaniedbań, hakerzy otrzymują dostęp do systemów firmy i mają możliwość szantażu w formie groźby udostępnienia wrażliwych danych. Rozwiązaniem, które zmniejsza możliwość cyberataku na przedsiębiorstwo jest przeprowadzanie regularnych szkoleń załogi. To dzięki systematycznej edukacji rośnie świadomość pracowników, którzy rozumieją zagrożenie i łatwiej mogą je rozpoznawać. Treningi i szkolenia zmniejszają prawdopodobieństwo, że pracownik kliknie w podejrzany link, skorzysta z niezabezpieczonej sieci Wi-Fi podczas pracy zdalnej czy zostawi zalogowany komputer bez opieki np. w pociągu. Coraz większą świadomość pracowników w tej kwestii potwierdza nasze badanie – blisko co piąty z nich uważa, że budowanie świadomości zagrożeń jest najważniejszym działaniem w ochronie danych firmowych i osobowych.
Autor: Arkadiusz Sadkowski, specjalista ds. bezpieczeństwa IT, ODO 24
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|