Monopol Internet Explorera to już historia, ale Microsoft i tak dostanie 561 mln euro kary za naruszenie porozumienia o ekranie wyboru przeglądarek, które niegdyś miało ten monopol ograniczyć.
reklama
Komisja Europejska poinformowała dziś o nałożeniu wysokiej kary na Microsoft - aż 561 mln euro. Jest to kara za naruszenie zobowiązań jeszcze z roku 2009. Dziś sprawa wydaje się odległa i mało znacząca, ale kiedyś te zobowiązania były początkiem prawdziwej rewolucji.
W roku 2009 niekwestionowanym liderem na rynku przeglądarek był Internet Explorer, który służył do przeglądania internetu połowie internautów. Firefox miał około 1/3 rynku, a Chrome miało dopiero roczek i wydawało się absolutnie niszowym produktem.
Microsoft był wtedy monopolistą postrzeganym jako ktoś, kto popsuł cały internet. Jego przeglądarka była niezgodna ze standardami, ale jako produkt powiązany z czołowym systemem operacyjnym narzucała całemu internetowi obowiązek tworzenia stron pod IE. Komisja Europejska dość długo szarpała się z Microsoftem, by wreszcie pod groźbą kary skłonić go do porozumienia.
Właśnie w roku 2009 zawarto porozumienie, które wprowadziło do Windowsa ekran wyboru przeglądarek. Użytkownicy z Europy, łącząc się z internetem, mogli zobaczyć powiadomienie o możliwości pobrania przeglądarki innej niż Internet Explorer. Zgodnie z porozumieniem ekran miał być wyświetlany do roku 2014.
Niestety, jak ustaliła Komisja Europejska, Microsoft nie dostarczył ekranu wyboru przeglądarek z oprogramowaniem Windows 7 Service Pack 1, które zostało wydane w lutym 2011 roku. Od marca 2011 aż do lipca 2012 roku ekran wyboru przeglądarek nie był wyświetlany wszystkim użytkownikom Windowsa, zatem Microsoft nie realizował warunków porozumienia.
Komisja Europejska uruchomiła w ubiegłym roku postępowanie w tej sprawie. Microsoft tłumaczył, że problem wynikał z usterki technicznej.
Postępowanie zakończyło się dzisiaj nałożeniem kary. Komisja Europejska podkreśliła, że był to pierwszy raz, gdy musiała ukarać jakąś firmę za niespełnienie zobowiązań wynikających z wcześniejszego porozumienia. W obliczaniu wysokości kary uwzględniono wagę i okres trwania naruszenia, odstraszający skutek grzywny i okoliczność łagodzącą - fakt, że Microsoft dostarczył Komisji informacje ułatwiające postępowanie.
Trudno powiedzieć jakie dziś jest znaczenie ekranu wyboru przeglądarek, ale jeszcze w zeszłym roku uznawano je za duże. Mozilla szacuje, że mogła stracić od 6 do 9 mln pobrań Firefoksa z powodu usterki technicznej Microsoftu.
W sondzie przeprowadzonej w lipcu ubiegłego roku w Dzienniku Internautów na pytanie "Czy ekran wyboru przeglądarek w Windowsie jest jeszcze potrzebny?" 55,6% ankietowanych odpowiedziało "tak". Obok zamieszczamy podobną sondę, chcąc ustalić, czy Wasze zdanie w tej kwestii się zmieniło.
Czytaj także: Nowa Opera dla Androida bardzo pozytywnie zaskakuje
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|