Cyberprzemoc (czy też cyberbullying) jest poważnym i nasilającym się problemem. Młodzi ludzie potrafią dotkliwie krzywdzić się w sieci i prowadzi to nawet do takich tragedii jak samobójstwa. Problem jest badany przez psychologów, są organizacje społeczne walczące z cyberprzemocą, ale co powiecie na techniczne rozwiązanie problemu?

Rethink, czyli narzędzie do przemyśleń

Takie rozwiązanie znalazła 14-letnia Trisha Prabhu, która trafiła do grona globalnych finalistów Google Science Fair 2014. Jej pomysł jest w gruncie rzeczy prosty, ale Trisha bardzo dobrze go sobie przemyślała i potrafiła obiektywnie udowodnić jego skuteczność.

Trisha Prabhu doszła do wniosku, że cyberprzemoc ma związek ze słabiej rozwiniętym u młodych ludzi mechanizmem rozumowania i podejmowania decyzji. Mówiąc najprościej, nastolatkowie nie zawsze myślą nad tym, co robią. Trisha postawiła hipotezę, że cyberprzemoc można ograniczyć, jeśli stworzymy narzędzie ostrzegające młodego człowieka przed wysłaniem dosadnej wiadomości i skłaniające go do przemyślenia decyzji.

Aby sprawdzić tę hipotezę, młoda badaczka stworzyła dwa programy - Baseline i Rethink. Pierwszy z nich (Baselline) po prostu wykrywał krzywdzące wiadomości i badał ich liczbę. Drugi program (Rethink) dodatkowo alarmował użytkownika o potencjalnie krzywdzącej wiadomości, skłaniając go do przemyślenia, czy tę wiadomość wysłać.

Zdjęcie niby skrzywdzonego dziecka z Shutterstock.com

94% mniej przemocy

Okazało się, że nastolatkowie korzystający z Rethink byli o 94% mniej skłonni do publikowania potencjalnie krzywdzących wiadomości. W badaniach Trishy udział wzięło 300 osób w wieku 12-18 lat. Każda z grup badawczych liczyła 150 osób i na każdej grupie dokonano po 750 prób.

W grupie korzystającej z Baseline były 504 przypadki opublikowania wiadomości krzywdzącej. W grupie korzystającej z Rethink były aż 533 próby opublikowania takich wiadomości, ale ostatecznie tylko 35 tych prób zostało zrealizowanych. Szczegóły dotyczące badań Trishy znajdziecie na stronie projektu Rethink.

Może się przydać każdemu

Warto zauważyć, że wyniki badań 14-latki mogliby wykorzystać giganci IT. Z pewnością Facebook dysponuje środkami, aby wdrożyć mechanizm ostrzegający przed wysłaniem krzywdzącej wiadomości. Podobne rzeczy mogłoby zrobić Google (i tak już skanuje naszą pocztę). Każdy dorosły człowiek ma na koncie takie wypowiedzi z młodości, których żałuje. Rzeczywiście można było tego uniknąć, gdyby ktoś ostrzegawczo klepnął nas w ramię i skłonił do refleksji. Właściwie to takie narzędzie mogłoby się przydać wielu dorosłym ludziom.