Nie wszyscy użytkownicy wykorzystywali MegaUpload do wymieniania się plikami z naruszeniem praw autorskich - zapewniają internauci, którzy zamierzają pozwać FBI.
Zamknięty niedawno serwis MegaUpload uchodził w sieci za miejsce, gdzie bez trudu znaleźć można było najnowsze filmy czy muzykę. Dziesiątki tysięcy użytkowników wykorzystywało jednak witrynę, by przechowywać tam swoje pliki związane z pracą - przekonuje serwis TorrentFreak.
- Ogromne straty spowodowane nagłym zamknięciem MegaUpload są czymś zupełnie odwrotnym do zamierzeń policji - czytamy w skardze, która ma trafić do władz Stanów Zjednoczonych. Już teraz w formalnościach internautom pomagać ma m.in. Partia Piratów.
Przedstawiciele organizacji zapewniają, że badają potencjalne naruszenie prawa, a później będą się starali złożyć tak wiele skarg przeciwko amerykańskim władzom, jak to tylko możliwe. Jest to inicjatywa, która ma pomóc uczciwym użytkownikom internetu w obronie przed nadużyciami prawnymi - zapewnia Pirate Parties International.
Po tym jak FBI zamknęło usługę MegaUpload, a także aresztowało jej twórców, sprawą postanowili zająć się również internetowi aktywiści z grupy Anonymous. Jako Anonymous rozpoczynamy największy w historii atak na witryny rządowe oraz należące do przemysłu muzycznego - informowali niedawno, a w wyniku późniejszych ataków DDoS wiele ze wspomnianych stron rzeczywiście na pewien czas zniknęło z sieci.
|
|
|
|
|
|
|
|
Serwisy specjalne: |